Grają w piłkę, łowią ryby, pływają kajakami. Razem spędzony tydzień to też okazja, żeby się modlić i formować.
Maciejowi Lebieckiemu z Darłowa podoba się wszystko: nowi koledzy, zabawy, rywalizacja, spędzanie czasu bez czujnego rodzicielskiego oka. Nieco mniej sprzątanie. – Ale nie jest tak źle. Zmiotka, szufelka i jedziemy! – zapewnia zawadiacko. Bo nikogo nie ominie zadbanie o porządek w ośrodku. Ani poranna gimnastyka. – I to nie jest fajne, bo trzeba strasznie wcześnie rano wstawać – kręci głową Marek Szczepański. Dziewięcioletni ministrant z Gdyni jest najmłodszym uczestnikiem rekolekcji w Ostrowcu. – Nie umiem odpowiedzieć, co jest fajnego w byciu ministrantem. Po prostu bardzo chciałem nim zostać. Zawsze mi się na Mszy św. nudziło, a teraz już mi się nie nudzi, bo jest dużo do roboty. I tylko raz się pomyliłem, kiedy dzwonić – opowiada rezolutnie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.