Cudu nie można zapomnieć

Malarstwo to sposób Heleny Has ze Słupska na pamiętanie i opowiadanie życia, na dostrzeganie tego, co inni przeoczą.

0m 59s

Mały kącik obok uchylonych drzwi balkonowych w jednej z kamienic w słupskim śródmieściu. Helena Has z pędzlem w dłoni. Maluje, stojąc, tak lepiej dostrzega barwy, kształty. Tego dnia nanosi na płótno maki, jednak w głębi mieszkania na ścianach wisi wiele innych obrazów: pejzaże, portrety rodzinne, wizerunki świętych, architektura miasta. Szczególny klimat wprowadzają sceny z przedwojennego Wołynia: chałupy kryte strzechą, szachulcowe konstrukcje bielonych ścian, okrągłe drewniane budynki. Malując je, artystka chce przywołać najpiękniejsze wspomnienia ojczyzny. – Żyję tu, w Polsce Zachodniej – mówi o Słupsku. Dodaje, że w swoim odczuciu dom rodzinny zostawiła daleko, w Wyrce na Wołyniu. – Przez długie lata nie chciałam się zgodzić, że miejsce to nie należy do Polski. Tam została moja rodzina, żyliśmy tam od wieków.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5