W 41. rocznicę podpisania porozumień sierpniowych Mszy św. w koszalińskiej katedrze przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk.
Mszą św. uczczono 31 sierpnia w katedrze w Koszalinie 41. rocznicę powstania NSZZ "Solidarność" i podpisania Porozumień Sierpniowych. Liturgii przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk. Obecni byli przedstawiciele NSZZ "Solidarność", poczty sztandarowe.
Wspominając na wstępie homilii pierwszą pielgrzymkę św. Jana Pawła II do Polski, bp Włodarczyk potwierdził, że ojczysta ziemia potrzebowała odnowienia przez Ducha Świętego i Bożego daru wolności. – Z perspektywy czasu widzimy, że Duch Święty zstąpił, napełniając serca Polaków nadzieją. Wiatr odnowy powiał z wielką mocą od Tatr po Bałtyk. W sierpniu '89 z kiełkującej od lat woli niepodległości narodziła się Solidarność, która dała początek wielkim przemianom w Polsce i Europie.
Biskup Włodarczyk mówił o dojrzewaniu narodu, jego prostowaniu się spod brzemienia komunizmu, podnoszeniu głowy, uczeniu się na nowo życia w wolności. – Wolności wytęsknionej, ale okupionej krwią i męczeństwem, więzieniami, zastraszaniem. Ta wywalczona wolność, podarowana przez wielki trud, zryw, została nam wtedy zadana – powiedział. Przypomniał także słowa wypowiadane w tamtych czasach przez wielkich Polaków, które stały się istotą Solidarności, jako związku zawodowego, ale też związku ludzkich serc i dusz. Są nimi: wolność, naród, rodzina, robotnik, wiara.
– Solidarność walczyła, by każdy w narodzie mógł godnie podnieść głowę, by mógł głosić swoje poglądy, służyć nimi – powiedział kaznodzieja w nawiązaniu do ostatnich nagonek na katolików prezentowanych publicznie przez niektórych parlamentarzystów.
Bp Włodarczyk wspomniał słowa św. Jana Pawła II o więzi pomiędzy pracą a Krzyżem Chrystusa oraz eucharystyczną ofiarą. – Dzisiaj, sprawując tę najświętszą ofiarę w rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych, dziękujemy Bogu za odwagę ludzi tamtych czasów, za ich mądrość i szczere serca. Chcemy prosić Boga, by słowa, które są na sztandarach "wolność, naród, rodzina, robotnik, wiara" na nowo nabrały dla każdego Polaka prawdziwego znaczenia i zjednoczyły nas pod ideałami Solidarności.
Kaznodzieja wskazał na przykłady ludzi świata wielkiej polityki, którzy potrafią okazać autentyczny szacunek ludziom o różnych poglądach. W tym względzie polecił podążać za podpowiedzią Chrystusa, nie diabła. – Ostatnie słowo należy do dobra, nie do zła. Dobro wypływające z Boga ma moc przemiany świata. Wierzę, że i dzisiaj wielkie rzeczy mogą zacząć się od mojego dobra – powiedział o cząstce, którą może dołożyć każdy człowiek.
Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk. Katarzyna Matejek /Foto Gość