Nowy numer 39/2023 Archiwum

Podwajamy nasze działania

Jednej soboty na rowerach, następnej – pieszo. Pielgrzymi nie odpuszczają.

Pielgrzymka rowerowa z Darłowa na Górę Chełmską jest młodziutka – wyruszyła 4 września dopiero po raz drugi. Wpisuje się jednak w mającą długą tradycję pielgrzymkę z parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej do sanktuarium pod Koszalinem, odbywającą się w tym roku po raz 31, dotąd głównie jako pielgrzymka piesza. 4 września na rowery wsiadło 27 osób, w tym rodziny z dziećmi. Pielgrzymi pokonali w obie strony ok. 70 km, zatrzymując się na siedmiu stacjach. – Pielgrzymujemy według siedmiu radości franciszkańskich – mówi o. Kamil Szczupaczyński OFMConv. o franciszkańskiej koronce serafickiej.

– Przez te odmawiane 72 „Zdrowaś Maryjo”, chcemy czcić Matkę Bożą i pielgrzymować w duchu lat przeżytych przez Nią na ziemi, a jak podaje tradycja, było ich 72. Małżonkowie Adam i Katarzyna z córkami Antosią i Polą po raz drugi pielgrzymują na Górę Chełmską na rowerach. – Czujemy się bardziej zjednoczeni, napełnieni Duchem i gotowi do pokonywania codziennych problemów – mówi pani Katarzyna. Jako rodzice chcą pokazywać dzieciom, że są różne formy przeżywania religijności. – Pielgrzymujemy do sanktuarium na Górze Chełmskiej już od 1991 roku i co ciekawe, w tym roku robimy to podwójnie: na rowerach i pieszo – podsumowuje o. Kamil. – Skoro w ostatnim czasie zamyka się kościoły czy likwiduje wiele akcji duszpasterskich, to my zrobimy ruch w przeciwną stronę i podwoimy nasze działania. Franciszkanin uważa, że takie akcje spajają wspólnotę. – Osoby, które decydują się na pielgrzymkę rowerową, to te, które już są blisko parafii, takie akcje wzmacniają to środowisko. Ale nie tylko, zdarzają się też osoby, dla których jest to nowe, niezależne wydarzenie. Cieszymy się, że wszyscy możemy razem pielgrzymować.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast