Rodzina, przyjaciele i współpracownicy pożegnali Stefana Purola, wieloletniego prezesa jednego z białogardzkich oddziałów Akcji Katolickiej.
Dziękowali za życie społecznika podczas Mszy św. sprawowanej w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Białogardzie.
- Jestem tu by wyrazić naszą wdzięczność za jego piękne świadectwo, za wszelkie dobro, które potrafił okazać swoim życiem, słowem, zaangażowaniem, prostotą i niezwykłą jednoznacznością, choć był bardzo wyczulony na wszelkie wyróżnienia i odznaczenia. W swojej skromności zawsze traktował swoje zaangażowanie jak służbę, jak powinność wypływająca z faktu chrztu. Nie żyje się dla siebie, ale dla drugiego człowieka, a w konsekwencji dla Boga - mówił przewodniczący Mszy św. w intencji zmarłego bp Krzysztof Zadarko.
Stefan Purol z Białogardem był związany od dzieciństwa. Jego rodzina przeprowadziła się tu z Chociwla, w którym przyszedł na świat 30 sierpnia 1956 r. Tu założył rodzinę i tu rozpoczął karierę zawodową. W 1981 r. był uczestnikiem strajku protestacyjnego w białogardzkim zakładzie Unitra-Unitech, a po latach zainicjował wydanie książki dokumentującej tamte wydarzenia. Angażował się w sprawy społeczne zarówno jako miejski radny, którym był przez 4 kadencje, jako pracownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie czy starostwa powiatowego, gdzie zajmował się pozyskiwaniem środków pomocowych i realizowaniem programów na rzecz osób niepełnosprawnych, jak i po godzinach, gdy szefował oddziałowi Akcji Katolickiej działającemu przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa.
- To nie przypadek, że Pan Bóg na naszej drodze zawsze stawia ludzi, od których możemy się wiele nauczyć. Na mojej, jako proboszcza, postawił w którymś momencie świętej pamięci Stefana. Uczyliśmy się od siebie nawzajem rzeczy i spraw, które niekiedy były trudne. Czasami może nie zgadzaliśmy się, ale w miłości do Pana Jezusa potrafiliśmy to rozwiązywać. Takiego mam Stefana w sercu i pamięci. Był oddany Bogu i Kościołowi - podkreśla ks. Jan Gardulski, proboszcz wspólnoty.
Ale nie tylko do parafialnego poletka ograniczał swoją działalność. Sztandarowym przedsięwzięciem białogardzkich oddziałów Akcji Katolickiej są Dni Kultury Chrześcijańskiej, podczas których odbyły się dziesiątki koncertów, spektakli i wystaw prezentowanych w białogardzkich świątyniach.
- Dołączył do zespołu organizacyjnego chyba w drugim albo trzecim roku. Bardzo się zaangażował, szczególnie w pozyskiwanie środków finansowych. Bardzo wiele zawdzięczamy jego udziałowi. Podszedł do tego zadania bardzo rzetelnie, bardzo się starał, podsuwał własne inicjatywy. O tym, jak wiele czasu kosztuje zaangażowanie w działalność społeczną najlepiej wiedzą nasze rodziny. To także podziękowanie dla żony, pani Marianny, która wspierała go w tych działaniach - przyznaje Jolanta Drachal, prezes Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej.
- Jestem pełna wdzięczności. W trudnych momentach był dla nas opoką, nie tracił nadziei, miał w zanadrzu pomysły. Współpraca między oddziałami układała się tak dobrze także dzięki jego osobowości, jego sposobowi bycia. Był opanowany, zawsze rzetelnie przygotowany, ale też potrafił rozładowywać niekiedy napiętą sytuację - dodaje.
Choć od kilku lat zmagał się z wyniszczającą chorobą nowotworową, gotowość do pracy deklarował niemal do ostatnich dni.
- Był człowiekiem bardzo pokornym, o wielkiej kulturze osobistej, zaangażowanym na rzecz swojej małej ojczyzny w duchu katolickiej nauki społecznej. Swoją chorobę przeżywał zjednoczony z Panem Jezusem, dając nam też świadectwo wiary i zaufania Bogu - dodaje ks. Andrzej Zaniewski, diecezjalny asystent Akcji Katolickiej.
Stefan Purol zmarł 18 września. Spoczął na białogardzkim cmentarzu.