Tak w Karlinie opowiada się o wydarzeniach, które zapoczątkowały demokratyczne zmiany w Polsce.
W Karlinie po raz siódmy przywołano wspomnienia o niełatwych czasach i piosenkach, które były swoistym orężem w walce z komuną. Gościem specjalnym był bard podziemnej Solidarności. Recital Leszka Wójtowicza, artysty krakowskiej „Piwnicy pod Baranami”, poprzedziły występy lokalnych wokalistów, którzy sięgnęli po legendarne już dzisiaj utwory. Karliński przegląd odwołuje się do Przeglądu Piosenki Prawdziwej – Zakazane Piosenki, który odbył się w sierpniu 1981 r. w Gdańsku. Jak podkreślają organizatorzy, to oddanie czci pamięci twórców i wykonawców tamtej epoki, ale także sposób na opowiadanie o przeszłości. Przegląd ma też ocalić od zapomnienia piosenki, które były hymnami pokolenia, które doprowadziło do demokratycznych zmian w Polsce.
- W tym roku obchodzimy 40. rocznicę tamtego pierwszego, i jak się okazało jedynego, Festiwalu Piosenki Prawdziwej. Dla roczników znających tamte czasy z autopsji to powrót, dla młodszych - żywa lekcja historii. Ale nie typowo szkolna, podręcznikowa, wykładowa. Przyjemniej poznaje się historię, słuchając tych utworów. W nich bardzo ważne są słowa, które pokazują obraz PRL-u i to, co było w sercach Polaków - podkreśla historyk Zbigniew Pawlik, który kilka lat temu podchwycił ideę zorganizowania muzycznego wspominania rzuconą przez senator Grażynę Annę Sztark.
Pomysłodawczyni przeglądu, otwierając imprezę, przywołała słowa św. Jana Pawła II.
- „Solidarność - to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu.” Pamiętajmy o tych słowach dziś, kiedy mury dzielą nawet rodziny. Kiedy nienawiść bywa silniejsza niż miłość - podkreśliła.
W Przeglądzie Piosenki Prawdziwej „Solidarność Pokoleń” wzięło udział dziesięciu wykonawców. Dla części z nich PRL to już jedynie świat znany z filmów, albo… piosenek.
- Dla nas to już historia, ale bardzo chętnie po nią sięgamy. Jest nam po drodze z tamtymi utworami. Z punktu widzenia współczesnego wykonawcy niezmiernie ciekawe są słowa tych piosenek, dużo się nad nimi zastanawiamy, odkrywamy. Brakuje nam teraz tego typu repertuaru, pięknych, mądrych piosenek - zauważa Agata Kądziołka-Rydzak. Razem z mężem Maciejem wykonali piosenkę „Prośba”, którą 40 lat temu w Gdańsku śpiewała Natasza Czermińska.
- Tamte czasy znam właściwie tylko z opowiadań rodziców czy dziadków, z filmów i lekcji historii, a także dzięki przeglądowi. Poprzez te piosenki dowiadujemy się znacznie więcej, niż tylko faktów. Możemy poznać też emocje, które towarzyszyły ich twórcom, a to bardzo cenne - dodaje Anna Koziak, która wyśpiewała „Jest takie miejsce, jest taki kraj”.
Na wielki finał wszyscy uczestnicy przeglądu zaśpiewali wspólnie utwór „Mury” do którego słowa w 1978 roku napisał Jacek Kaczmarski.
- Muzyka to wspaniały oręż. Podobnie słowa piosenek. Prezentowane utwory są nie tylko zapisem rzeczywistości. Czterdzieści lat temu były motorem zmian - podkreślał Zbigniew Pawlik.
Przeglądowi towarzyszyła wystawa przygotowana we współpracy z Archiwum Państwowym w Koszalinie oraz prezentacja publikacji Archiwum. Można było obejrzeć także wystawę mundurów milicyjnych i rowerów z czasów PRL. Zainteresowaniem cieszył się sklep, w którym za otrzymane przy wejściu kartki, można było kupić pączki i oranżadę.