Przygotowanie grobu bliskiej osoby na listopadowe uroczystości to dla niektórych zadanie bardzo trudne. Są tacy, którzy gotowi są pomóc - zupełnie bezinteresownie.
Mieszkanki Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Czaplinku przez kilka dni przed uroczystością Wszystkich Świętych stoją na miejscowym cmentarzu komunalnym gotowe do pomocy.
Można je spotkać przy miejscu spoczynku księży salezjanów. Każdy może do nich podejść i poprosić o pomoc w posprzątaniu grobów swoich bliskich.
- W naszym ośrodku działa koło wolontariatu i w ramach tej działalności wychodzimy na zewnątrz, świadcząc naszą pomoc. Ma to też walor integracyjny naszych wychowanek ze społecznością lokalną - mówi Marzena Cieślik, psycholog czaplineckim MOW.
- Tę akcję prowadzimy już od 10 lat, współpracując z księżmi salezjanami z naszej parafii. Ludzie faktycznie przychodzą. Było ich w tym roku sporo. Jeśli akurat nikt nie podchodzi, dziewczyny same rozchodzą się po cmentarzu i pytają, czy taka pomoc nie jest komuś potrzebna - dodaje opiekunka.
Jak mówi Kornelia Masiarz, jedna z wychowanek zaangażowana w akcję, z ich pomocy korzystają przeważnie osoby starsze. - Niektórzy nie mają już siły, żeby samemu to wszystko zrobić. W tamtym tygodniu dostałyśmy nawet zadanie odmalowania napisów na grobie - opowiada dziewczyna.
Kornelia przyznaje, że wcześniej niektórzy reagowali zdziwieniem na tę akcję. - Na przykład nie dowierzali, że oferujemy nasze usługi naprawdę za darmo - dodaje Marzena Cieślik.
Są również i tacy, którzy nie wyobrażają sobie, aby w jakiś zewnętrzny sposób nie okazać dziewczynom swojej wdzięczności. - Podeszła jedna pani, która poprosiła nas o posprzątanie pomnika. Była po operacji, więc nie miała siły. Bardzo chciała jakoś się odwdzięczyć. Przyniosła nam więc czekoladki - opowiada Kornelia.
- Mam nadzieję, że co roku będą chętni, aby korzystać z naszej pomocy. Ważne jest też to, że i my otrzymujemy pomoc. Co roku wspiera nas zarząd cmentarza - podkreśla Agnieszka Czyżyk, wychowawca.