Święty Józef z cudownego wizerunku ma umocnić matki i ojców, dodać wiatru w duchowe żagle mężczyzn i wypraszać potrzebne parafianom łaski.
Pani Czesia z namaszczeniem ustawia obraz na białym obrusie, zapala świeczkę. Tacy goście nie zdarzają się przecież codziennie! – Takiego wydarzenia u nas to już dawno nie było, chyba z pół wieku, od peregrynacji obrazu jasnogórskiego. Wtedy to nawet nowe firanki kupiłam, żeby pięknie przyjąć Matkę Bożą w domu! – wspomina Czesława Żurbienko. Z odwiedzin Świętej Rodziny cieszy się równie mocno. Nad intencją, z którą będzie się modlić przy cudownym wizerunku, nie musi się zastanawiać ani chwili. – Moja wnuczka jest bardzo chora. Każdy mówi: „trzeba się dużo modlić”. To się modlę, nieraz i całą noc. Teraz będę powierzać ją też św. Józefowi – kiwa głową. Zdrowie dla najbliższych będzie również wypraszać jej siostrzenica. Po południu, kiedy skończy pomagać cioci w kuchni, zabierze obraz do siebie. – Zaproszę córkę i wnuki, będzie mój mąż i mama. Będę się modlić za nich, za teściową. A dla siebie – żeby i sił nie zabrakło w opiekowaniu się nimi – mówi wzruszona Bożena Jenda.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.