Jeszcze kilka miesięcy temu był tu jedynie gąszcz krzaków i pokrzyw. Teraz powstaje miejsce, które uczy o przyrodzie i historii. Patronuje mu zapomniany pomorski prekursor ekologii.
Prowadzi tu ścieżka z pociętych w plastry pni. Wiosną ogród rozkwitnie. Teraz wygodne schronienie znajdują tu owady – w specjalnych hotelach. Podobnie jak ławki z palet, zbudowali je własnoręcznie uczestnicy warsztatów odbywających się w bobolickim muzeum. – Zaczęliśmy w lipcu. W wakacje odbywały się spacery historyczne, podczas których poznawaliśmy przeszłość, ale też szukaliśmy na Łąkach Bobolickich objętego ochroną pełnika, z którego słynie nasz rezerwat. Potem budowaliśmy hotele dla owadów i porządkowaliśmy teren. Ale to nie koniec. Chcemy, żeby to miejsce żyło –odciągało młodych od komputerów, starszym dawało przyjemność bycia blisko natury – tłumaczy Monika Gołucha, kierownik Muzeum Regionalnego w Bobolicach i prezes Stowarzyszenia „Klub Kobiet z Pazurem”, które od dwóch lat angażuje przedsiębiorcze kobiety do działania na rzecz lokalnej społeczności.
Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.