Tak zapewniają pilscy emerytowani kolejarze. We wspomnienie św. Katarzyny Aleksandryjskiej cieszyli się z odnowionej figury swojej patronki.
W liturgiczne wspomnienie świętej męczennicy i patronalne święto ludzi kolei figura wróciła na swoje miejsce na pilskim dworcu kolejowym po szybkim remoncie, który został zrealizowany dzięki stowarzyszeniu Effata, działaczy pilskiej Solidarności oraz pilskiego oddziału Koła Emerytów i Rencistów Kolejarzy NSZZ "Solidarność".
- Widziałem codziennie, w jakim figura jest stanie. Była odrapana, czas ją przekrzywił, straciła oczy. A równocześnie miałem w uszach piękne wspomnienia kolejarzy, którzy cieszyli się, że udało się ją postawić na pilskim dworcu - wyjaśnia Artur Łazowy, prezes Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych Effata, główny motor napędowy odnowienia figury. Z okazji uroczystego powrotu świętej na swoje miejsce włożył nawet mundur, który otrzymał od kolejarzy za wieloletnią, owocną współpracę.
Przywrócenie godnego wyglądu figurze to także próba ocalenia lokalnej historii i kolejarskich tradycji.
- Przygotowujemy teraz uroczystości rocznicowe związane z wprowadzeniem stanu wojennego. Tamtą “Solidarność” w dużej mierze tworzyli pilscy kolejarze. I nagle się okazało, że większość z nich już odeszła. Pomyśleliśmy, że jeśli teraz nie zadbamy o figurę, przepadnie część miejskiej historii, która przecież trwa wyłącznie w przekazach ustnych, nie została nigdy spisana. Trzeba więc coś robić, żeby pamięć o lokalnej historii przetrwała - wyjaśnia społecznik.
Ważną sprawą jest to, że wokół idei odnowienia figury udało się zgromadzić ludzi z różnych środowisk: kamieniarzy, którzy ofiarowali materiał i pracę, miejscową artystkę, która odnowiła figurę, czy mieszkańców pilskiego domu Monar Markot, którzy przez ostatnie kilka dni - nie bacząc na paskudną pogodę - porządkowali teren, demontowali i na nowo instalowali ważącą
- Nawet policjanci, którzy najpierw chcieli nam wlepić mandat za jeżdżenie samochodem z przyczepką po peronie, ostatecznie też włączyli się w pracę i pomogli nam ustawić figurę - dodaje z uśmiechem Artur Łazowy.
Odnowioną rzeźbę pobłogosławił ks. Witold Drzyzgiewicz z kościoła św. Jana Bosko.
- Jak to drzewiej bywało, każdy cech miał swojego patrona. Niestety dzisiaj niewielu o tym pamięta. Gratuluję, że pielęgnujecie tę piękną tradycję. Jestem pewien, że św. Katarzyna w niebie was strzeże - mówił do zgromadzonych kolejarzy duszpasterz, także syn i wnuk kolejarza.
- Figura w tym miejscu ma bardzo ważną funkcję do spełnienia: ma przypominać i tym, którzy pracują, i tym, którzy podróżują, że Bóg się nami opiekuje. Deleguje swoich świętych, by wstawiali się za nami - podkreślał salezjanin.
A Jan Nowak nie ma wątpliwości, że patronka kolejarzy robi co trzeba na dworcu kolejowym, który jej powierzyli w opiekę.
- W węźle pilskim było naprawdę dużo wypadków, w tym śmiertelne. Od momentu ustawienia rzeźby nie było żadnego poważnego zdarzenia kolejowego - zapewnia.