W świątecznej atmosferze Caritas ugościła obcokrajowców z Koszalina, Kołobrzegu i okolic.
Bożonarodzeniowe spotkanie dla zamieszkujących nasz region obcokrajowców, głównie z Ukrainy, to pierwsza taka świąteczna inicjatywa Centrum Wsparcia Integracji działającego przy Caritas diecezji. 20 grudnia przybyły na nie do kościoła pw. św. Wojciecha w Koszalinie rodziny z dziećmi. Ks. Tomasz Roda, dyrektor Caritas diecezjalnej, przywitał gości słowami o chrześcijańskim wymiarze polskiej tradycji bożonarodzeniowej. Zabrzmiały kolędy po polsku, ukraińsku i białorusku, dzieci otrzymały paczki przygotowane przez koszalinian w ramach akcji "Pusta choinka", a wszystko zwieńczyła symboliczna Wigilia dla wybranych rodzin, na której nie zabrakło pierogów, kompotu z suszu, ciasta, a przede wszystkim opłatka.
– Cieszymy się, że możemy spotkać się z cudzoziemcami, którzy są pod opieką Caritas – powiedział ks. Tomasz Roda. – To spora grupa Ukraińców, także Białorusini. Na co dzień pomagamy im poprzez Centrum Wsparcia Integracji w różnych przestrzeniach, od spraw prawnych, związanych z poszukiwaniem pracy, po edukację, porady terapeutyczne, poznawanie naszej kultury i tradycji. To ważne dlatego, że oni chcą budować tutaj swoją przyszłość i swój dom. Na tyle, na ile potrafimy, realnie im pomagamy.
Jak wylicza Grzegorz Czerpak z Centrum Wsparcia Integracji, liczba osób, które korzystają z pomocy placówki, wciąż rośnie. Jeszcze kilka miesięcy temu było to 500 osób, obecnie jest ich 900. – Ludzie widzą, że warto obdarzyć nas zaufaniem i dlatego przychodzą do nas z różnymi prośbami. Ostatnio pojawiają się nowe problemy związane z formalnościami dotyczącymi sprowadzania leków z zagranicy. Ale po to jesteśmy, by szukać dobrych rozwiązań – mówi doradca integracyjny. Nową formą wsparcia dla cudzoziemców jest szkolenie chętnych do podjęcia tzw. usług sąsiedzkich, które mogą oni odpłatnie świadczyć w swoim środowisku.
Pani Irina z mężem i synem zasiądzie do wigilijnego stołu w Polsce. Łzę w jej oku wzbudza myśl, że większość rodziny będzie świętowała w ojczyźnie, ale pociesza ją, że dzięki komunikatorom internetowym jest z krewnymi w codziennym kontakcie. – Mamy szczęście, że tutaj znaleźliśmy przyjaciół w Polakach i jesteśmy z nimi w dobrych relacjach. Mamy dobrych sąsiadów. Nasz syn także spotkał fajnych kolegów w szkole – mówi Ukrainka.