Przekazując ćwierć wieku temu figurę Matki Bożej Królowej Świata darczyńcy i jej twórca nalegali, by wyciągnięta z różańcem dłoń Maryi skierowana była w konkretną stronę. W nocy wierni modlili się u Jej stóp także o nawrócenie dla Rosji.
Kilkadziesiąt osób zgromadziło się na modlitwie na domacyńskim wzgórzu, żeby w tajemnice różańcowe wpleść swoje błagania w intencji Polski i Ukrainy.
- Przyjechaliśmy tutaj, bo to ważne duchowo dla nas miejsce. Oglądamy cały czas relacje z Ukrainy, modlimy się za cierpiących tam ludzi. Chcemy także w ten sposób okazać, że nie zgadzamy się na wojnę - mówi jedna z uczestniczek modlitewnego spotkania.
Wieczorne wołanie wpisane zostało w Noc walki o błogosławieństwo dla Polski - nabożeństwo, w które tej nocy odbyło się w wielu parafiach w kraju i za granicą.
- Nie spędzimy tutaj całej nocy, nie pozwalają na to warunki. Ale także to wyrzeczenie związane z odczuwanym zimnem, z niedogodnościami, chcemy ofiarować w intencji pokoju dla nas i dla naszych sąsiadów z Ukrainy. Prosimy o wolność dla udręczonego narodu ukraińskiego, który tak bohatersko odpiera atak ludzi oszalałych ideologią - mówił ks. kanonik Ludwik Musiał, który przewodniczył nabożeństwu.
Figura Matki Bożej Królowej Świata to dar narodu filipińskiego dla Polski. Stanęła w nieznanej wówczas nikomu wsi ćwierć wieku temu.
- Wszyscy pamiętają, że figura to wyraz wdzięczności Filipińczyków dla Polski za dar pontyfikatu św. Jana Pawła II, a także za „Solidarność”, która przyczyniła się do przemian na świecie. Mało kto jednak wie o tym, że darczyńcy i rzeźbiarz Eduardo Castrillo nalegali bardzo wyraźnie na konkretne usytuowanie figury - przypomina Bogusław Pałka, ze Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Domacyńskiego Ośrodka Spotkań, które organizuje duchowe i kulturalne wydarzenia u stóp Maryi.
- Dostaliśmy konkretne wytyczne: ręka Maryi z różańcem ma być wyciągnięta na północny-wschód, w kierunku Moskwy, jako wyraz prośby o nawrócenie Rosji. Dzisiaj, w obliczu tego, co widzimy, to wezwanie nabrało szczególnego wymiaru - dodaje.