Brązowa tablica na frontonie kościoła i nazwa alei będą przypominać przyszłym pokoleniom o ks. prałacie Kazimierzu Bednarskim.
W rok po śmierci wspominano pierwszego proboszcza koszalińskiej wspólnoty Ducha Świętego, budowniczego świątyni i kompleksu parafialnego, założyciela pierwszej w Polsce szkoły katolickiej. O tym, kim był nie tylko dla parafii, ale całego miasta przypomina brązowa tablica odsłonięta na frontonie kościoła.
- Na tablicy zapisaliśmy m.in. takie słowa: „pamięci wyjątkowego człowieka i wielkiego przyjaciela ludzi, który zawsze wspierał chorych i niósł pomoc potrzebującym”. Niech to zdanie nie pozostanie jedynie słowami wykutymi w brązie, ale dzisiaj szczególnie, w czasie niepokoju, będzie żywą tablicą w sercach każdego z nas, byśmy mieli jego wrażliwość niesienia pomocy potrzebującym - zachęca wiernych następca prałata Bednarskiego ks. Paweł Wojtalewicz.
Tablica została ufundowana przez parafian i mieszkańców Koszalina. Zebrano na ten cel ponad 30 tysięcy złotych.
- Wielkość człowieka ocenia się po tym, co po sobie pozostawił - zarówno w sferze materialnej, jak i duchowej oraz na jak długo pozostaje w naszej pamięci. Księdza Bednarskiego mamy w swoich sercach i będziemy o nim pamiętali, a ta tablica niech przypomina wszystkim, aby na tych wartościach, na tym przykładzie człowieka, który tworzył ogromne dzieła, można było chować przyszłe pokolenia - podkreślił Kazimierz Okińczyc, prezes zarządu Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Przylesie”, jeden z członków komitetu honorowego powołanego dla zrealizowania przedsięwzięcia.
Tablicę pobłogosławił bp Krzysztof Zadarko, który przewodniczył Mszy św. w intencji zmarłego duszpasterza.
- Miał niezwykłą łaskę łączenia tego, co doczesne z tym, co wieczne. Miał charyzmat łączenia wrażliwości na potrzebującego człowieka z tym, co jest świętością i znakiem prowadzącym do zbawienia. Łączenie wrażliwości na drugiego człowieka, który jest w biedzie, który jest wykluczony, chory, słaby, samotny, opuszczony z tajemniczą obecnością Jezusa Chrystusa, który został posłany właśnie do takich, to misja każdego kapłana. Dzisiaj przychodzi nam za to podziękować i zaświadczyć następnym pokoleniom - mówił hierarcha wspominając zmarłego kapłana.
Przypominając dokonania i zrealizowane dzieła, podkreślał duchowe źródła społecznikostwa ks. Bednarskiego.
- W tym, co rodziło się w jego sercu, na kolanach, w zaciszu pokoju, w zapiskach pamiętnika, słowach poezji, nieustannie odwoływał się do Ducha Świętego. To On, nieprzypadkowo patron tej parafii, był pierwszym i ostatnim nauczycielem, który uczył go jak tworzyć konkretną i namacalna miłość, tak, by nie pozostać w świecie fantazji, iluzji, dobrych pomysłów, ideologii - zauważał bp Zadarko.
Działania prałata Bednarskiego nie ograniczały się wyłącznie do powierzonej mu wspólnoty parafialnej. Miasto, w którym zmarły kapłan duszpasterzował przez ponad 40 lat postanowiło uhonorować go nadając jego imię przykościelnemu pasażowi pomiędzy ulicami Akademicką i Jana Pawła II.