W Kołobrzegu powstaje ikona krzyża. Wydarzenie jest nietuzinkowe, bo tworzyć go będzie równocześnie grupa ikonopisów.
Wszyscy oni przeszli przez warsztaty ikonopisarskie, które od trzech lat odbywają się w piwnicy konkatedralnej plebanii. Właśnie zakończyła się ich kolejna odsłona. Przez dwa tygodnie powstawały wizerunki Pantokratora, oblicza Matki Bożej Częstochowskiej i ikona znana pod nazwą „Nie płacz po Mnie, Matko”. W rekolekcjach z pędzelkiem w dłoni wzięło udział kilkunastu adeptów sztuki ikonopisarskiej.
- Co ciekawe, chociaż nikt tego wcześniej nie planował, z warsztatów zrodziła się wspólnota łącząca modlitwą, wsparciem, rozmowami. W sercach i głowach uczestników pojawił się pomysł wspólnego przedsięwzięcia - mówi Krzysztof Ukleja, lider wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym Metanoia, która organizuje spotkania warsztatowe.
Pan Bóg zasiał ziarenko w sercach kilku osób. - Trudno nawet powiedzieć, kto pierwszy powiedział konkretnie: napiszemy wspólnie ikonę krzyża. Rozmowy łączyły się w całość i temat powracał. Nie wiedzieliśmy, jak i gdzie, ale wiedzieliśmy, że napiszemy krzyż - przyznaje Aleksandra Siewiera, jedna z inicjatorek przedsięwzięcia.
Spod pędzli ikonopisów wyjdzie krzyż z San Damiano. Z tego wizerunku miał przemówić Jezus do modlącego się św. Franciszka: „Idź, odbuduj mój kościół, który popada w ruinę”. Ten popularny wizerunek Ukrzyżowanego jest niezwykle bogaty w symbole. Żaden z nich ani okalające krzyż muszle, ani inne detale, nie znalazły się tam przypadkowo.
Oryginalny krucyfiks, który dzisiaj pozostaje pod opieką sióstr klarysek z bazyliki św. Klary w Asyżu, ma wysokość
- Mamy różne temperamenty, drogi, style. Technika temperowa jest tak czuła, że odzwierciedla nawet wnętrze ikonopisa. Dlatego każda ikona jest tak wyjątkowa, niepowtarzalna. Pracując wspólnie przy krzyżu będziemy próbowali tę naszą indywidualność scalić w jedno - mówi Roman Zięba. Prowadzący kołobrzeskie warsztaty ikonopisania przyznaje, że to niecodzienne doświadczenie i zupełnie nowe wyzwanie, jakie stawia przed sobą dziesiątka ikonopisów. W ich grupie są kołobrzeżanie, mieszkanka Koszalina i Rymania.
Będą pracować około pół roku, wspierani modlitwą przez pozostałych członków wspólnoty. Ukończona ikona trafi do powstającego przy kołobrzeskiej bazylice Oratorium.