Młodzi z koszalińskiego ekonoma przygotowali niespodziankę dzieciom z Ukrainy. W Sportowej Dolinie odbył się wiosenny festyn.
– Bardzo dużo zależy od naszej postawy i zaangażowania i to pokazujemy naszej młodzieży. Zauważyliśmy, że część z nich patrząc w najbliższą przyszłość, czuje niepokój, niektórzy w pierwszych dniach wojny bali się wychodzić z domu, inni przeciwnie, reagowali agresją – zaświadcza Szymon Konefał, dyrektor ZS 1. Toteż – prócz rozmów na ten temat – uwagę uczniów nauczyciele kierowali we właściwą stronę – w szkole pojawiło się sporo inicjatyw charytatywnych na rzecz uchodźców. Nadto w ekonomie odbywają się spotkania samorządów szkół średnich, co usprawnia koordynację działań. Są one realizowane wspólnie z gronem rodziców, Caritas i Związkiem Ukraińców. – Pełni to ogromną rolę wychowawczą, młodzi obserwują, wyciągają wnioski, angażują się – podsumowuje dyrektor.
W SP 3 w Koszalinie uczy się 30 dzieci z Ukrainy w 3 oddziałach przygotowawczych. Bardzo pomocne okazało się to, że w gronie pedagogicznym jest 3 nauczycieli mówiących po rosyjsku. – Nasi uczniowie przyjęli znakomicie kolegów z Ukrainy, ci zaś są bardzo otwarci, komunikują się z polskimi dziećmi na różne sposoby, także rękoma i nogami – mówi nauczycielka klas 1-3 Kamila Derlatka.
Jej koleżanka Beata Michalak przyznaje, że ukraińscy rodzice w pierwszym kontakcie z polską szkołą czuli się niepewni, jednak bardzo szybko nabrali zaufania. Podobnie z dziećmi. – To jest wzruszające słyszeć od tych dzieci, że im się w Polsce podoba. Nawet tu, na festynie, moje ukraińskie uczennice namalowały napis "Polsko cię kochamy". Zarówno dzieci jak i rodzice w sercach mają Ukrainę, chcą wrócić do ojczyzny, ale bardzo dobrze czują się w Polsce i bardzo nam za to dziękują.