Przy Domu Miłosierdzia Bożego w Koszalinie uroczyście otwarty został nowy namiot, w którym będą wydawane posiłki dla osób potrzebujących.
Poprzedni namiot pod koniec stycznia zniszczyła wichura. W ciągu kilku tygodni udało się zebrać potrzebne środki i postawić nowy, trwalszy.
- Najważniejsze, że jest to namiot całoroczny, ogrzewany, o wiele większy niż poprzedni - mówi ks. Radosław Siwiński z Domu Miłosierdzia. - Szczególnie trudnym wyzwaniem było stworzenie podłogi - problemem okazały się pozostałości po wyburzonym budynku, który wcześniej stał w tym miejscu. W planach mamy jeszcze postawienie kontenera z prysznicami i toaletami. Dzieło tego i poprzedniego namiotu zawierzyliśmy św. Janowi Pawłowi II. W czasie dwóch miesięcy to było bardzo ujmujące - ta dobroć ludzka setek osób. Wiele osób potrzebujących przychodziło na posiłki wydawane bez namiotu. Niektórzy wręczali mi osobiście pięć złotych, czasem dziesięć, mówiąc, "szybko zbudujcie nowy" - opowiada ks. Siwiński.
Nowy obiekt po Mszy św. wewnątrz namiotu pobłogosławił w niedzielę biskup koadiutor diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Zbigniew Zieliński. Biskup stwierdził, że siła wspólnoty i dzieła tworzonego w Domach Miłosierdzia polega właśnie na wzajemnym dzieleniu się i ludzkiej solidarności.
- Prawdziwe miłosierdzie polega na tym, że sami otrzymując je od Boga, natychmiast dzielimy się nim z innymi. Na tym polega sens, istota i niezwykły klimat tego miejsca. Ci, którzy doświadczyli Bożego miłosierdzia przybywają tutaj, aby dzielić się nim z innymi. Przybywają tutaj również ci, którzy dopiero swoją drogę odkrywania Bożego miłosierdzia rozpoczynają. I tak wzajemnie się uzupełniamy, ubogacamy. Bije z tego miejsca niezwykła siła i moc miłosierdzia - które działa wśród ludzi przez ludzi. O jego naturze możemy powiedzieć - im bardziej się ono dzieli, tym bardziej się mnoży - podkreślił bp Zieliński.
Namiot przy Domu Miłosierdzia Bożego. Arkadiusz Wilman- Dziękujemy tym, którzy to miejsce wspierają otwartym sercem, swoimi rękoma, hojnością i dobrocią. I tym, którzy tutaj na co dzień potrzebującym posługują. Ale nie jest to hymn na cześć tych, którzy miłosierdzie świadczą. Dzisiaj głównymi bohaterami i domownikami tego miejsca są ci, którzy miłosierdzia szukają. Niech ten, kto jest bogaty w miłosierdzie obejmie swoim kochającym sercem serca poranione, skołatane - mówił biskup.
Po Mszy św. po raz pierwszy w nowym namiocie wydany został obiad dla kilkudziesięciu osób.
- Bądźcie otwarci na to, co przez pomoc tego miejsca chce wam przekazać Pan Bóg. Bądźcie jak to miejsce, gdy z niego wyjdziecie. Tymi, którzy nie tylko miłosierdzia szukają, ale doznawszy go, potrafią dzielić się nim z innymi - zachęcał bp Zieliński.
Całkowity koszt nowego namiotu, jego wyposażenia oraz przygotowania podłoża pod obiekt to 250 tysięcy złotych. Dom Miłosierdzia Bożego w Koszalinie w ostatnich dniach wydaje blisko 200 posiłków dziennie dla osób potrzebujących. Przed wybuchem wojny w Ukrainie wydawano około 150 obiadów.