W tym roku też jeszcze nie na Jasnej Górze, ale w duchowym sercu diecezji – maturzyści zawierzali Matce Bożej czekający ich egzamin i swoje życie.
Do sanktuarium przyjechała ich niewielka grupa. Inni łączyli się na modlitwie za pośrednictwem internetowej transmisji Dobrych Mediów. Dla wielu z nich to bardzo ważne wydarzenie w napiętym grafiku przygotowań do egzaminu dojrzałości. Nie tylko kierując się starym przysłowiem: "Jak trwoga, to do Boga"...
- Nie, do Boga cały czas! Ale matura to szczególny czas – śmieje się Bogusia Giełczyk, maturzystka z Piły. Przyznaje, że konsultacje dotyczące własnej przyszłości z Panem Bogiem prowadzi od trzech lat.
Hanna Warzyńska z Koszalina nie ukrywa, że pracy jest sporo. - Ale uznałam, że warto ten jeden piątek przeznaczyć na modlitwę, bo ona też jest bardzo ważna – podkreśla.
– Nauka nauką, ale tylko z własnymi siłami to jednak ciężko. Zwłaszcza z biologii i chemii – wtóruje jej koleżanka z koszalińskiego LO im. Dubois, Alicja Zdobiecka. Przekonanie, że z Matką Bożą łatwiej zdawać egzaminy wpoiła jej prababacia. – Mówiła, że Maryja kieruje moją ręką i że jest zawsze przy mnie – dodaje przyszła studentka medycyny.
U stóp Skrzatuskiej Pani zebrała się kilkudziesięcioosobowa reprezentacja maturzystów.
– Zdajcie maturę najpiękniej, z cudownym wynikiem. Ale bardziej wam życzę, żebyście żyli odważnie, z otwartym sercem – mówił towarzyszący im bp Edward Dajczak, a diecezjan poprosił o codzienną modlitwę w ich intencji.
Pielgrzymka Maturzystów do Skrzatusza - 8 kwietnia.Po Mszy św. przedstawiciele maturzystów zawierzyli koleżanki i kolegów Matce Bożej – podobnie, jak miało to miejsce w jasnogórskiej Kaplicy Cudownego Obrazu.
W modlitwie młodym pomagała niezawodna Diakonia Muzyczna z ks. Arkadiuszem Osislokiem.