Z dnia na dzień liczba mieszkańców malutkiej Dębicy wzrosła o jedną czwartą. Nowi sąsiedzi otrzymali tu więcej niż tymczasowe schronienie.
Machina wojenna zostawia za sobą jedynie śmierć, obracając miasta i wsie w stertę gruzu. – Doma niet – mówi Natasza, pokazując ostrzelany blok. Charkowska dzielnica Sałtiwka była wielokrotnie celem ataków podczas oblężenia miasta. Ponadstutysięczna noclegownia, gęsto zabudowana wysokościowcami, niemal przestała istnieć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.