W święto patronalne straży pożarnej bp Dajczak przewodniczył Mszy św. w koszalińskiej katedrze.
Liturgii, która we wspomnienie św. Floriana, patrona strażaków, zgromadziła 4 maja w katedrze w Koszalinie strażaków zawodowych i ochotniczych, ich rodziny i duszpasterzy, przewodniczył bp diecezjalny Edward Dajczak.
Obecne były poczty sztandarowe Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Koszalinie i Związku Ochotniczej Straży Pożarnej.
Na początku homilii bp Dajczak podkreślił etos profesji strażaka, której nie można pojmować wyłącznie w kategoriach zawodu. – Wtedy brakowałoby czegoś istotnego, ponieważ tu w grę wchodzi także to, co nazywamy miłością do drugiego człowieka i co dotyka serca Ewangelii – powiedział o misji ratowania życia. Jak dodał, dorastanie do niej to proces, który nigdy się nie kończy. – Kiedy staje się przed człowiekiem dotkniętym cierpieniem, nie wystarczy być profesjonalistą.
Biskup przekonywał, że w zawód strażaka wpisana jest wspólnotowość i solidarność. – Strażak to ktoś, kto nawet w najtrudniejszych sytuacjach widzi obok kogoś drugiego, nie tylko samego siebie. Do tego trzeba być człowiekiem i sięgać po najpiękniejsze ludzkie wartości – powiedział biskup.
Na zakończenie liturgii bp Dajczak docenił niezmiennie wysokie zaufanie społeczne, jakim cieszy się zawód strażaka i jako jeden z wyrazów tego zaufania wskazał modlitwę za tę grupę zawodową.