Tego wieczoru w trzcianeckim kościele św. Jana Chrzciciela nie zabrakło wzruszeń.
W mieście nie ma cerkwi, tym cenniejsza jest inicjatywa księży rzymskokatolickich, którym zależało również na stworzeniu przestrzeni, w której nowi sąsiedzi będą mogli spotkać się ze swoimi duszpasterzami.
- Najbliższą możliwość oferuje Wałcz, a nie wszyscy z goszczących u nas o tym wiedzą. My też jako duszpasterze rzymskokatoliccy nie mamy dotychczas wystarczającego kontaktu, by służyć im duchową opieką. Stąd pomyśleliśmy o daniu okazji do spotkania z duchownymi z ich Kościołów - wyjaśnia ks. Cybulski. W przyplebanijnej sali na gości czekał poczęstunek przygotowany przez parafian oraz miejsce, w którym można porozmawiać.
Napływ uchodźców z Ukrainy sprawił, że nieduże, choć prężne na północy Polski wspólnoty Kościołów wschodnich stanęły przed nowymi wyzwaniami, także duszpasterskimi.
- Osób, które uczestniczą w nabożeństwach nie jest tak wiele. Na Wielkanoc nie mieścili się w cerkwi, w następną niedzielę już ich nie było. Ludzie, którzy przyjeżdżają, mają świadomość, że są prawosławnymi czy grekokatolikami, znają swoją przynależność religijną, ale z ich pobożnością jest słabo. Są oczywiście wyjątki. Mamy takie osoby, które przychodzą co niedzielę, często przystępują do komunii świętej, co nie jest u nas tak wyraźną praktyką. Ale to może pół procenta tych, którzy przyjechali - zauważa ks. Artur Graban, proboszcz parafii prawosławnych w Wałczu, Ługach i Brzozie, prezes Stowarzyszenia Miłośników Kultury Łemkowskiej „Lemko Tower” i Fundacji „Fotismos”. - Słaba duchowość i niska wiedza religijna są być może efektem niewystarczającej katechizacji. To duży problem, zwłaszcza wschodniej części Ukrainy. Ale też stawia przed nami wyzwania, jak dotrzeć do ludzi, którzy nie trafiają do cerkwi - mówi duszpasterz.
Tym cenniejsza jest współpraca z księżmi rzymskokatolickimi, którzy - jak podkreśla - w wyjątkowym czasie podejmują wyjątkowe działania.
- Dla mnie osobiście jest niezwykle ważne, że w okresie Wielkiej Nocy księża rzymskokatoliccy otwierali swoje kościoły dla nas, umożliwiając spotkanie z wiernymi; wielu duszpasterzy dzwoniło, zapraszało do siebie, bo sami organizowali takie spotkania. Słyszę od samych uchodźców, jak wiele serca i pomocy otrzymują. Wsparcie, także duchowe, które wierni Kościoła prawosławnego otrzymują jest ogromne - podkreśla ks. Graban.
Ekumeniczna modlitwa i koncert wpisały się w program 39. Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej w Trzciance.