− Sołtys tyle może, ile wieś pomoże − śmieje się Emilia Wołoszyn, bo choć tytuł bardzo cieszy, nie ma wątpliwości, że sama niewiele by zdziałała.
Jednak razem mogą dużo. Do niedawna jedyną atrakcją wsi była świetlica, która raz w tygodniu zamienia się w kaplicę. Teraz najmłodsi z niespełna 200 mieszkańców bawią się na placu zabaw o europejskim standardzie bezpieczeństwa, młodzież gra w piłkę nożną i koszykówkę na boisku, starsi spotykają się pod wiatą piknikową albo na siłowni pod chmurką. To wynik efektywnych starań o fundusze zewnętrzne, pisania wniosków i startowania w konkursach grantowych. Ale do pozyskanych pieniędzy mieszkańcy dokładają mnóstwo pracy własnej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.