Nowy numer 39/2023 Archiwum

Boisko to dobre miejsce, żeby być

Po trzyletniej przerwie odbyły się w Kołobrzegu Mistrzostwa Diecezji w Piłce Nożnej Ministrantów.

Finał rozpoczął się 11 czerwca Mszą św. w ośrodku Aniołów Stróżów w Kołobrzegu sprawowaną pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Zadarki. Rozgrywki drużyn miały miejsce w SP 6 oraz na boisku orlik. Wzięli w nich udział ministranci z 8 parafii z różnych stron diecezji skupieni w 10 drużynach. Wydarzenie zakończyła impreza integracyjna. Najlepsi w kategoriach ministrant oraz lektor młodszy okazali się sportowcy z parafii św. Wojciecha w Kołobrzegu. W kategorii lektor starszy wygrali parafianie kościoła pw. św. Brata Alberta w Bornem Sulinowie.

– Wracamy po trzyletniej przerwie. Zatrzymała nas pandemia i trzeba przyznać, że przełożyło się to na mniejszą ilość drużyn stających do zawodów – mówi ks. Marcin Wolanin, diecezjalny duszpasterz sportowców. Ministranci z parafii pw. NMP Wspomożenia Wiernych w Pile poprzedzili zawody zgrupowaniem, które odbyło się poprzedniego dnia w Lipiu. Łącznie wzięło w nim udział 20 chłopców – graczy i kibiców. Jak wyjaśnia ich opiekun ks. Patryk Wojcieszak, sport jest szansą dla młodego pokolenia katolików. – To jest zabawa i rywalizacja, ale też dyscyplina, rozwój moralny, duchowy – stwierdza. – To także sposób na przyciągnięcie młodych ludzi do Kościoła – kiedy trafiają na trening i widzą ministrantów i księdza, którzy współpracują na boisku, tworzy się w nich nowy, lepszy obraz Kościoła. Ta przestrzeń ministrancka, która jest zarazem liturgiczna, ale też wspólnotowa m.in. przez sport, staje się dla nich atrakcyjna. Drużyna z parafii pw. św. Krzysztofa w Szczecinku zaprezentowała się w nowych koszulkach z emblematem fresków Rupnika, które zdobią ściany ich świątyni.

Działająca tu od 4 lat pod kierunkiem ks. Przemysława Głowackiego drużyna przystąpiła do finału z nadzieją na dobre miejsce. – Na boisku spędzamy dobrze czas, mamy okazję bardziej zżyć się ze sobą – mówi Jakub Kubiak, kapitan szczecineckiej drużyny. Jak zauważa, piłka nożna spełnia funkcję scalającą grupę, a sytuacji wymagających dyscyplinowania drużyny nie brakuje. Atrakcyjne dla młodzieży są też same zawody podsumowujące treningi, w których mogą się sprawdzić. – To fajne przeżycie i nie chodzi tylko o nagrody – zapewnia Aleksander Piotrkowski. Atuty sportu wykorzystuje w pracy z ministrantami ks. Przemysław Głowacki.

– Oni na boisku tworzą drużynę, podczas treningów zdarza się sporo okazji do formacji: można im wytłumaczyć zasady działania w grupie, dawania sobie nawzajem dobrego przykładu, umiejętności przegrywania, nie denerwowania się, gry fair play. A przede wszystkim wartością jest wspólne przebywanie ze sobą, zarówno samych chłopaków, jak i duszpasterza. Boisko to dobre miejsce, żeby być – ocenia duchowny. Według ks. Głowackiego treningi są nie tylko po to, żeby pograć w piłkę, ale to również okazja do wspólnej modlitwy, powierzania sobie intencji modlitewnych ważnych dla parafii czy wspólnoty ministrantów. Dodatkowym elementem scalającym środowisko ministranckie są wspólne wyjścia, np. na pizzę, czy wyjazdy. – To zdaje egzamin – podsumowuje kapłan.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast