Zakonnica w taczce, ksiądz na dachu, ewangelizatorzy myjący nogi. Kościół wychodzący z Przystanku Jezus jest otwarty, nieoceniający, choć nieźle zakurzony.
Tego nie da się uniknąć, kiedy kilka razy dziennie przemierza się dwukilometrowy pas startowy, wokół którego w tym roku rozłożył się Pol’and’Rock Festival. Ale do tego też przygotowywały ewangelizatorów rekolekcje poprzedzające akcję. Żeby nie bać się ubrudzić.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.