Wzięło w nim udział 40 osób. Rozpoczyna się rekrutacja do programu stypendialnego na kolejny rok szkolny i akademicki.
Do ośrodka Caritas Aniołów Stróżów w Kołobrzegu przyjechało 40 stypendystów Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia". Młodzi ludzie, głównie z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, spędzili tam tydzień.
Zazwyczaj Fundacja "Dzieło Nowego Tysiąclecia" organizowała duże obozy w większych ośrodkach akademickich, w których udział brało nawet po kilkuset uczestników. W tym roku zorganizowano kilkanaście mniejszych w różnych diecezjach, m.in. w Kołobrzegu.
- Gdy w tym roku duże obozy były już przygotowane, wybuchła wojna w Ukrainie, w związku z czym większość miejsc noclegowych została przydzielona uchodźcom. Dlatego zdecydowaliśmy się na taką formę obozów - mówi ks. Paweł Wojtalewicz, diecezjalny koordynator fundacji.
Tematem wszystkich obozów w Polsce stało się hasło: "Jestem w Kościele". - W czasie, kiedy wielu młodych odchodzi z Kościoła, chcieliśmy umocnić naszych stypendystów w ich osobistym wyborze oraz w odkrywaniu charyzmatów, talentów, którymi mogliby służyć Kościołowi i dawać świadectwo innym młodym w swoich środowiskach - mówi ks. Paweł Wojtalewicz.
Uczestników obozu odwiedził bp Zbigniew Zieliński. Nawiązując do tematu w czasie homilii, zwrócił uwagę na rolę świeckich w Kościele. Przestrzegł jednak przed niezdrową rywalizacją między duchownymi a świeckimi. Zauważył, że duch rywalizacji, zamiast ducha wspólnoty, źle wpływa na funkcjonowanie Kościoła.
- Jest wtedy ciągłe napięcie, polegające na tym, kto więcej dla siebie czegoś wywalczy, a nie kto lepiej się w Kościele znajdzie - powiedział biskup.
Mówiąc dalej o roli świeckich, stwierdził: - To prawda, że ksiądz jest ważny. Bez niego nie ma Mszy św. To prawda, że ogromnie ważne są osoby konsekrowane, ponieważ ich życie według rad ewangelicznych jest znakiem dla współczesnego, zmaterializowanego świata. Ale wszystko to jest po to, aby ci, którzy są w Kościele w ogromnej większości, czyli wierni świeccy, odkryli, że Kościół jest dla nich. Ważny jest w szkole nauczyciel, ale cóż on znaczy, kiedy nie ma uczniów? W taki, dopełniający się sposób, odkrywajcie Kościół, jako dar dla was.
Biskup mówił też stypendystom o tym, że bycie i działanie w Kościele daje poczucie życia we wspólnocie.
- Odkrywajcie wartość bycia w Kościele ze sobą. Jednym z większych problemów współczesnego człowieka w Polsce jest samotność. Epidemia pokazała nam to jeszcze bardziej, jak ważne jest budowanie relacji, a nie tylko mówienie o nich. Coś takiego dokonuje się także na takim obozie. Mam nadzieję, że wyjeżdżacie stąd pełni doświadczeń bliskości drugiego człowieka - mówił biskup.
Obozy FDNT łączą formację z wypoczynkiem. Jest na nich czas zarówno na modlitwę, konferencje tematyczne, zwiedzanie, wypoczynek oraz - co podkreślają uczestnicy - na integrację.
- Ten obóz pomógł mi otworzyć się na nowe osoby. Niektóre z nich spotkałam bowiem po raz pierwszy. Zaczęłam utwierdzać się w przekonaniu, że wiem, gdzie jest moje miejsce w Kościele. Czuję się tutaj jak u siebie - mówi Olga, która w tym roku rozpocznie naukę w liceum.
Stypendystką FDNT jest od roku. Jak podkreśla, udział w projekcie jest czymś więcej niż wsparciem finansowym. - Dzięki temu wszystkiemu poznaję wspaniałe osoby. W jakimś sensie jesteśmy rodziną fundacyjną - przyznaje dziewczyna.
Jej kolega Maciej stypendystą jest od trzech lat. - Obozy są ciekawym doświadczeniem także pod kątem duchowym. Lubię to, że dzień zaczynamy jutrznią, a kończymy kompletą. Czuć tutaj ducha. Co do budowania Kościoła zauważam, że wielu ludzi zostaje z tyłu. Młodzi ludzie czekają, aż ktoś zrobi coś za nich, coś zorganizuje. Odkrywam to, że my, młodzi, jesteśmy też za Kościół odpowiedzialni. To jest nasz Kościół - mówi uczestnik obozu.
Obecnie w diecezji z pomocy fundacji korzysta ok. 60 osób na wszystkich poziomach edukacji. Od 1 września do 30 listopada trwa rekrutacja na kolejny rok szkolny i akademicki.