W Skrzatuszu przy Sercu Jezusa zebrało się 30 seniorów. Potrzebowali tego po długim czasie pandemii.
Sześciodniowe spotkanie, które rozpoczęło się 16 sierpnia w Domu Pielgrzyma w Skrzatuszu, to piąta sesja rekolekcji skierowanych do 60-latków i osób starszych. Przybyło na nie 30 osób z diecezji, z dalszych stron kraju i z zagranicy. Sesję pod hasłem: "Uczyń serca nasze według Serca Twego" prowadzą siostry Uczennice Krzyża oraz ks. Paweł Haraburda. Nauki oparte są na wezwaniach z Litanii do Serca Pana Jezusa, nie brakuje czasu na modlitwę - godzinki, Mszę św., Drogę Krzyżową, Koronkę do Bożego Miłosierdzia, modlitwę osobistą oraz na wartościowe rozmowy i dzielenie - z prowadzącymi rekolekcje oraz z rówieśnikami. Wieczorami seniorzy zapraszani są do... tańca oraz do kina domowego.
Uczestnicy dotykają w rozmowach trudnych spraw ze swojego życia: samotności, perspektywy śmierci, niewiary ich potomstwa, pogodzenia się z własną historią życia. - Jedynie poprzez wejście w świat Pana Boga nasz świat się uzdrawia. I przestrzeń rekolekcji sprzyja nabraniu nadziei, że rzeczywiście Bóg jest w naszym życiu obecny, co więcej - On sam wykonuje w człowieku pracę, by usłyszane słowo trafiło do serca - mówi ks. Haraburda.
Wybór tematu rekolekcji dotyka doświadczenia lęku, które dotknęło w ostatnich latach szczególnie osoby starsze. - Z tym wiąże się samotność i cierpienie z jego powodu, osoby nie potrafią sobie z tym poradzić - mówi s. Wiktoria Kucharska. - Jednak 80-latkowi nie poradzimy, by poszedł do psychologa. Natomiast pomóc mogą modlitwa i ukierunkowanie na serce Jezusa.
Beata ze Szczecina przyjechała na rekolekcje ze swoją 90-letnią mamą Eleonorą. - Jesteśmy bardzo zadowolone, bo to czas wyciszenia, zmiany tła, jeśli chodzi o codzienne życie - mówi pani Beata. Jako uczestniczka poprzedniej edycji zaświadcza, że rekolekcje zostawiają trwały ślad w uczestnikach. - Czuję, że to był duży krok naprzód, choć też mam świadomość, że w ciągu roku to przeżycie potem trochę gaśnie. Ale warto to przeżywać regularnie. Dlatego tym razem zabrałam ze sobą mamę, by mogła zobaczyć, że można wiarę, Kościół zobaczyć trochę inaczej. Że poza potrzebą spełnienia religijnego obowiązku w przestrzeganiu postów czy uczestnictwa w Mszy św. jest coś więcej, można powiedzieć: atmosfera otwartości na bliskość z Bogiem - wyjaśnia szczecinianka.
Więcej o wydarzeniu będzie można przeczytać w nr. 34/2022 "Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego" na 28 sierpnia.