Z miejsca, które miało być miastem bez Boga, od 25 lat płynie nieprzerwana modlitwa o pokój i pojednanie.
Militarną przeszłość miasta można wyczytać z pustych oczodołów kilku jeszcze niezagospodarowanych koszarowców, ruin oficerskiego kasyna, czołgu przy głównej ulicy. Najpierw była tu baza wojsk Wehrmachtu, w czasie II wojny światowej zamieniona na obóz jeniecki, przez który przeszło ok. 50 tys. żołnierzy różnej narodowości. Potem, gdy powstała tu baza Armii Czerwonej, miasto na dziesięciolecia zniknęło z map. – Gdyby przed laty ktoś powiedział żołnierzom, że po nich przyjdzie klasztor karmelitanek, że tu zamiast uczenia zabijania będzie budowanie pokoju i miłości, powiedzieliby, że to mrzonki. Stało się coś, co wydawało się niewyobrażalne. To wyraźny znak dla świata – zauważał bp Edward Dajczak podczas Mszy św. dziękczynnej za 25 lat obecności karmelitanek w Bornem Sulinowie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.