W Koszalinie odbył się pogrzeb Ewy Marczak, dziennikarki i wolontariuszki.
Ewa Marczak, dziennikarka koszalińskiego "Tygodnika Miasto", zmarła 30 sierpnia br. w wieku 41 lat po trudnej walce z chorobą i długiej hospitalizacji. Jej pogrzeb odbył się 5 września. Rozpoczął się Mszą św. sprawowaną w kościele św. Józefa Oblubieńca w Koszalinie. Liturgii przewodniczył ks. Henryk Romanik, proboszcz parafii katedralnej. Kazanie wygłosił ks. Wojciech Parfianowicz, kierownik koszalińskiego oddziału "Gościa Niedzielnego", podejmując temat pasji i rzetelności dziennikarskiej.
– Ewa nie tylko wykonywała zawód dziennikarki, ale nią była – ocenił na wstępie kaznodzieja. – To subtelna, lecz ważna różnica: prawdziwy dziennikarz to ten, któremu zależy na prawdzie i nie ustaje w jej poszukiwaniu, nie zadowala się półprawdami. To nie jest łatwe, bo wymaga bardziej stawiania pytań niż nazywania, podczas kiedy często zbyt szybko, pochopnie chcemy wszystko nazywać, co w konsekwencji oznacza: nieostro, błędnie.
– Stawianie pytań wymaga założenia, że mogę czegoś nie wiedzieć, nie rozumieć czy mylić się. Właśnie dlatego pytam. A więc szukanie prawdy i uczciwe zadawanie pytań jest esencją zawodu dziennikarza, ale też powinnością każdego z nas – stwierdził ks. Parfianowicz.
Jak podał kaznodzieja, mało znaną informacją o śp. Ewie Marczak jest jej zaangażowanie w wolontariat w ramach diecezjalnej Caritas. Działania tej instytucji wspierała zarówno finansowo, jak i angażując się w konkretne akcje, np. w czasie pandemii docierała do osób "uwięzionych" w domach i przekazywała im potrzebne produkty, żywność.
Dalsza część uroczystości pogrzebowej odbyła się na nowej części Cmentarza Komunalnego w Koszalinie. Wzięli w niej udział najbliżsi i znajomi oraz wiele osób ze środowiska mediów, kultury i nauki.