Wśród nich są nie tylko nauczyciele plastyki, ale również fizycy czy katecheci. Między zadawaniem prac domowych i sprawdzaniem klasówek znajdują czas na sztukę - i to nie byle jaką.
W galerii „Labirynt” PSM L-W odbył się doroczny wernisaż dorobku Stowarzyszenia Nauczycieli Twórczych JELO w Pile. Od 17 lat miejscowi pedagodzy dzielą się z mieszkańcami miasta swoimi emocjami przepuszczanymi przez siatkę talentów i rozmaitych technik wypowiedzi artystycznej. Tegorocznej wystawie przyświeca hasło: "Jak słońce barwi kwiaty, tak sztuka nadaje kolor życiu".
Stowarzyszonych w JELO członków łączy zamiłowanie do tworzenia oraz potrzeba dzielenia się swoją pasją i wrażliwością z innymi. Przygotowali prace świadczące o zastosowaniu przez nich różnorodnych technik plastycznych i ulubionych środków wyrazu artystycznego. Zobaczyć więc tam można: malarstwo olejne czy akwarelowe, pastele, grafikę, fotografię, haft, frywolitki, wycinanki, biżuterię. A na wernisażu wystawy można było również posłuchać poezji i muzyki.
- Każdy z nas potrzebuje w jakiś sposób wyrażać się w sztuce. Wspieramy się, prowadzimy warsztaty comiesięczne, uczymy się nowych technik, poznajemy nowe dziedziny. I dzielimy się tym z innymi, prezentując nasze prace - przyznaje Bogusława Różańska, prezes stowarzyszenia.
Wśród 13 artystów prezentujących w tym roku swoje prace jest również ks. Mariusz Gubow, obecnie wikariusz parafii Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa w Drawsku Pomorskim.
- Z wykształcenia jestem ceramikiem, ale to mało praktyczne. Przenosząc się z parafii na parafię, trudno zabierać ze sobą warsztat ceramiczny. Malowanie olejami jest dość uciążliwe zapachowo dla współmieszkańców. Dlatego musiałem sobie znaleźć sztukę, która nie będzie kłopotliwa - wyjaśnia ze śmiechem swoją pasję hafciarską. Jego prace wykonywane krzyżykami są znane bez mała w całej diecezji i poza jej granicami. Choć nie jest już zawodowo związany z Piłą, stara się co roku przygotować coś na wystawę stowarzyszenia.
Możliwość zaprezentowania swojej sztuki i skonfrontowania jej z odbiorcami ośmiela nauczycieli, zwłaszcza tych, którzy nie mają wykształcenia artystycznego, do dalszej działalności plastycznej.
- Długo bardzo się bałam, że moje prace zostaną uznane za pretensjonalne. Dopiero możliwość pokazania prac na wystawach przygotowywanych przez stowarzyszenie, kiedy zyskały odpowiednią przestrzeń i oprawę, ośmieliła mnie do publicznego prezentowania tego, co stworzę. Nabrałam nieco artystycznej pewności siebie, którą oczywiście mam tylko tutaj, wśród przyjaciół ze stowarzyszenia, ale też trochę tego wiozę ze sobą do domu - przyznaje Hanna Cudnowska-Tomczyk, emerytowana nauczycielka fizyki, która najchętniej do swoich prac wykorzystuje tusz i piórko oraz - ostatnio coraz chętniej - aparat fotograficzny.
Więcej o wystawie i utalentowanych nauczycielach w numerze 38 wydania papierowego "Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego".