Budowanie przedsoborowego ołtarza to dziś nieczęsta praktyka. Jeszcze rzadziej się zdarza, żeby za narzędzia chwycił… ksiądz.
Pierwszy jest zapach sosnowego drzewa. Pojawia się zaraz po otwarciu drzwi. Tuż za nim zdumienia dopełnia nietypowe dla sakralnej przestrzeni wyposażenie: piła, strug, szlifierka. Tymczasowa stolarnia znika dwa razy w miesiącu, gdy w kaplicy gromadzą się wierni na modlitwę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.