Jej lampa napełniona była miłością

Była inicjatorką niesienia opieki paliatywnej. Jako jedna z niewielu uwierzyła, że zbudują hospicjum w Darłowie. Tam też zakończyła się jej ziemska wędrówka.

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 51-52/2022

dodane 22.12.2022 00:00

Dla wielu darłowiaków była po prostu panią Jolą – uśmiechniętą, pełną empatii pielęgniarką, której oddanie dla pacjentów doceniali także w plebiscytach. Dla innych – niestrudzoną wolontariuszką, która swoje pielęgniarskie powołanie realizowała również po godzinach i na emeryturze. Dla Domu Hospicyjno-Opiekuńczego Caritas w Darłowie była jedną z pierwszych, która uwierzyła, że specjalistyczną placówkę można zbudować… marzeniami. – Kiedy zaczynaliśmy, właściwie nie mieliśmy nic więcej. Ani pieniędzy, ani ziemi pod budowę, ani nawet na dobrą sprawę wiedzy, jak się za to zabrać. Tylko błogosławieństwo ks. Eugeniusza Gnibby, ówczesnego proboszcza, i przekonanie, że tego miejsca tak bardzo potrzeba – ks. Rafał Stasiejko wspomina zmarłą Jolantę Firutę.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy