Najpiękniejsze kolędy i pastorałki, wyśpiewane także razem z publicznością, cieszyły uszy i otwierały portfele, przyczyniając się do ocalenia zabytkowych organów Grüneberga z połczyńskiego kościoła Mariackiego.
Trwa remont zabytkowego instrumentu z połczyńskiego kościoła Niepokalanego Poczęcia NMP. Unijne, ministerialne i samorządowe dotacje wspierają fundusze pozyskane z koncertów charytatywnych. W kalendarzu wydarzeń organizowanych przez Stowarzyszenie na rzecz organów Barnima Grüneberga nie mogło zabraknąć koncertu bożonarodzeniowego. Z najpiękniejszymi polskimi kolędami i pastorałkami przyjechał do Połczyna-Zdroju Zespół Pieśni i Tańca „Szczecinianie”.
– Każdy koncert jest inny. Chcemy pokazać wielobarwność muzyki poważnej, ale również wspaniałych wykonawców. Tym samym opowiadamy o naszych organach i zapraszamy do wsparcia dzieła, jakim jest ich ratowanie. Na te wydarzenia nie ma biletów, są natomiast przygotowane puszki, do których można wrzucić swój datek. Podczas koncertu kolęd uzbierało się ponad 6 tys. zł. – mówi Michał Dziedzic, organista kościoła Mariackiego.
Zainicjowane przez niego przedsięwzięcie nabiera rozmachu. W trakcie remontu są już piszczałki i wiatrownica. W ten rok stowarzyszenie wchodzi z 215 tys. zł unijnej dotacji, która razem z wkładem własnym w wysokości 47 tys. zł pozwoli m.in. na rekonstrukcję dwóch miechów i dźwigni do kalikowania. Zapowiada się więc bardzo intensywny rok również pod względem muzycznym. – Przynajmniej raz na kwartał będziemy starali się organizować jakiś koncert, melomani mogą obierać kierunek na Połczyn-Zdrój. Zbieramy na wkład własny potrzebny do otrzymanych i planowanych dotacji – zapowiada M. Dziedzic.
Koncerty organizowane są jednak nie tylko z myślą o zbieraniu funduszy. – Budujemy też publiczność, która chce słuchać pięknej muzyki. Chcemy wyrobić nawyk przychodzenia do połczyńskiego kościoła Mariackiego również z myślą o pięknej muzyce, która – mamy nadzieję – w nieodległej przyszłości popłynie z naszego instrumentu – dodaje połczyński organista.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się