W jeżyckiej parafii, w której zaczynała się jego droga życia i kapłaństwa, pożegnano ks. Kazimierza Mordacza.
Odszedł po latach zmagania się z chorobą 12 stycznia nad ranem, w 64. roku życia i 38. spędzonym przy ołtarzu Pańskim. – To najkrócej opisana historia ks. Kazimierza. Za tym wszystkim kryje się człowiek, któremu służył, człowiek, który szukał przebaczenia, który szukał słów pociechy, nadziei. Taka jest służba kapłańska. Dzisiaj modlimy się za niego, gdy jego czas pielgrzymowania i służby się zakończył – mówił bp Edward Dajczak, który przewodniczył uroczystościom pogrzebowym w kościele pw. Matki Bożej Ostrobramskiej i na małym cmentarzu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.