Utraceni lecz niezapomniani

Od 15 lat w parafii w Redle w ostatnią niedzielę stycznia wierni wspominają gen. Andrzeja Andrzejewskiego i pozostałe ofiary katastrofy CASY.

Msza św. w intencji 20 żołnierzy, którzy stracili życie 23 stycznia 2008 r. w największej katastrofie w historii polskiego lotnictwa wojskowego to ważna tradycja redlańskiej parafii.

- Chociaż minęło już tyle lat pamięć o tej tragedii jest ciągle żywa. "Utraceni, lecz niezapomniani. Polegli nie w walce, lecz przez los"  – tak jest napisane na pomniku w miejscu katastrofy. Ci ludzie wpisali się w okolicę, w nasze serca – mówi ks. Rajmund Tessmer.

Dla proboszcza parafii w Redle to zobowiązanie do pamięci o przyjacielu, gen. Andrzeju Andrzejewskim, dowódcy 1. Brygady Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie oraz o innym ich wspólnym przyjacielu Zdzisławie Chojnackim. Były starosta świdwiński zginął 10 dni przed katastrofą CASY w wypadku samochodowym.  

Obaj byli zapalonymi myśliwymi, stąd na Mszy św. w Redle obecni są nie tylko przedstawiciele wojska, ale również brać myśliwska.

Tragedia pod Mirosławcem jest największą katastrofą w historii polskiego lotnictwa wojskowego. 23 stycznia 2008 r. wojskowy samolot rozbił się podczas podchodzenia do lądowania. Śmierć na miejscu poniosły wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie maszyny - 4 członków załogi i 16 wysokich rangą oficerów wojskowych. Wracali z konferencji poświęconej bezpieczeństwu lotów.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..