Nowy numer 38/2023 Archiwum

Łagodne przejście


Tak można określić zmianę, jaka dokonała się na urzędzie biskupa diecezjalnego w Koszalinie. Okazało się, że funkcja koadiutora jest dobrym pomysłem.

Dał temu wyraz nowy biskup koszalińsko-kołobrzeski podczas wspólnej z biskupem seniorem konferencji prasowej, która miała miejsce zaraz po ogłoszeniu decyzji papieża.


– Lepiej bym sobie tego wszystkiego nie wyobraził. Jestem wdzięczny Panu Bogu i wszystkim, którzy w taki sposób wyreżyserowali to przejście, przekazanie, a wcześniej wchodzenie w diecezję – powiedział bp Zbigniew Zieliński, nawiązując do funkcji koadiutora, którą pełnił przez ostatnie kilka miesięcy.


– Czas wspólnej pracy od 2 kwietnia 2022 roku, kiedy zainaugurowałem swoją posługę w diecezji jako koadiutor, a biskup Edward po ojcowsku wprowadzał mnie w kolejne obszary życia diecezji, daje mi pewne poczucie komfortu mimo świadomości wyzwań – dodał nowy biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.


– Dla mnie ogromnym zasobem, potencjałem, z którym patrzę na to, co przede mną, jest to, czego doświadczyłem tutaj przez ostanie miesiące – począwszy od biskupa Edwarda i jego ogromnej serdeczności, poprzez biskupów, kapłanów, osoby życia konsekrowanego, członków różnych grup, katechetów, świeckich. Doświadczyłem ogromnej życzliwości ze strony środowisk ludzi świeckich – podkreślił bp Zieliński.


Wcześniej w katedrze, zaraz po odczytaniu komunikatu wydanego przez Nuncjaturę Apostolską, nawiązując do kilkumiesięcznego wdrażania się w realia nowej dla siebie diecezji, biskup stwierdził: – Dziewięć miesięcy temu w tej świątyni odbywała się inauguracja mojej posługi jako koadiutora. Dzisiaj, z woli Opatrzności Bożej i Ojca Świętego, przychodzi mi wkroczyć w nowy etap. W moim mieście rodzinnym wyrastałem w duchu wyrażonym przez zwięzłe hasło: 
Nec temere, nec timide, czyli „Bez lęku” ale też „Bez zuchwałości”. Zatem podejmuję posługę bez lęku, ponieważ ufam, że Pan daje siłę swojemu ludowi i każdemu z nas, ale też i bez zuchwałości, dlatego liczę pokornie na współpracę każdego z was. Proszę o modlitwę, a ze swej strony obiecuję gorliwą posługę.


W odniesieniu do pracy w diecezji jako koadiutor 
bp Zieliński przyznał: – Dzięki temu czuję się do nowej posługi przygotowany, przynamniej w tym zakresie, w jakim dziecko po dziewięciu miesiącach przychodzi na świat. Wiem zatem, że trzeba już być bardziej samodzielnym, ale też proszę nie dziwić się, że czasami będę jak nowo narodzony dzieciak wołał i prosił o pomoc… a może nawet zawsze.


O współpracy z koadiutorem, która w historii diecezji miała miejsce po raz pierwszy, a w skali kraju jest zjawiskiem dość rzadkim, ustępujący 
bp Edward Dajczak powiedział: – Zrozumieliśmy się od pierwszego spotkania, z tym większą ufnością odchodzę na emeryturę. Oczywiście nie odchodzę z diecezji. Na ile będę potrzebny, będę pomagał.


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast