Zaczęło się od jednej patelni, teraz gwieździńscy parafianie deklarują comiesięczne wsparcie. - Bez przyjaciół ten dom nie mógłby istnieć - przyznaje s. Barbara Wilkowska z Domu Samotnej Matki.
Z Gwieździna do Koszalina jest blisko 90 kilometrów, ale chyba każdy mieszkaniec tutejszej wspólnoty słyszał o koszalińskim Domu Samotnej Matki. Zadbał o to miejscowy proboszcz. Zachęcił parafian do wsparcia placówki, która znalazła się w potrzebie.
- Dobre serce nie liczy kilometrów. Przeczytałem wpis na facebookowym profilu DSM-u, że brakuje… patelni. I że siostry borykają się z trudnościami aprowizacyjnymi. Natychmiast przy pomocy parafian, ale także przyjaciół z Człuchowa, a nawet Poznania udało się przygotować pierwszą przesyłkę. Nikomu nie trzeba było tłumaczyć, co to za dom, wystarczyło ogłosić zbiórkę - przyznaje ks. Marcin Gajowniczek, proboszcz najmniejszej parafii w diecezji i kapelan Zakładu Karnego w Czarnem.
Gwieździńska wspólnota liczy oficjalnie 480 osób. Do akcji włączyli się także funkcjonariusze służby więziennej.
- Uświadomiłem parafianom, że w pomaganiu nie chodzi o to, żeby ktoś kupił 50 jogurtów, ale żeby 50 osób kupiło po jednym jogurcie. Dzięki wspólnemu zaangażowaniu można więcej. Dlatego postanowiliśmy, że raz w miesiącu jakiś mały zapas produktów spożywczych pojedzie do Domu Samotnej Matki - dodaje duszpasterz, dzwoniąc do drzwi budynku przy Wojska Polskiego 13 w Koszalinie z torbami wypełnionymi artykułami spożywczymi.
Obecnie bezpieczną przystań, schronienie i dom ma tu osiem mam i ośmioro dzieci. Ale bywa, że sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Podobnie, jak zapasy w domowej spiżarni, która niekiedy świeci pustkami.
- Każda pomoc jest ważna. Ostatnio, kiedy nie za bardzo było co położyć na stół, zjawił się pan Seweryn z torbą produktów na śniadanie, które kupił obok w markecie. To niesamowite, jakiej pomocy doświadczamy - mówi s. Barbara Wilkowska z koszalińskiego DSM-u.
- Jesteśmy placówką charytatywną. Tu się nie produkuje, tu się pomaga człowiekowi w potrzebie. Bez przyjaciół ten dom nie mógłby istnieć - dodaje.
Na szczęście przyjaciół domowi nie brakuje. Znaczna część z nich poznaje życie jego mieszkańców za pośrednictwem facebookowego profilu placówki. Stąd też dowiaduje się o potrzebach, codziennych problemach, ale i radościach na przykład z pojawiającego się na świecie nowego życia.
Comiesięczna przesyłka z Gwieździna. Parafia w Gwieździnie- Informujemy, jak się żyje w tym domu, opowiadamy o naszej codzienności, o prowadzonych warsztatach. Pokazujemy też tych, którzy nam pomagają. To ludzie z Koszalina, z całej diecezji, a nawet z drugiego końca Polski, którzy odpowiadają na nasze apele, ale i sami dopytują się o nasze potrzeby. To niesamowite, że ludzie, których nawet nie znamy, chcą wspierać to, co robimy - mówi s. Barbara, dziękując za każde okazane wsparcie.
Dom Samotnej Matki „Dar życia” im. św. Józefa w Koszalinie jest niepubliczną stacjonarną całodobową placówką wsparcia dla kobiet w okresie okołoporodowym i matek z dziećmi, będącą jednym z dzieł Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej. Prowadzą go siostry ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej.