Te tematy zajęły dziewczęta szensztackie podczas zimowych rekolekcji w Sarbinowie.
Rekolekcje zimowe dla dziewcząt odbyły się 14–17 lutego w domu parafialnym w Sarbinowie. Temat przewodni – tegoroczne motto ruchu szensztackiego "W przymierzu jestem dla Ciebie" – zgromadził dziewczęta ze szkół podstawowych z różnych stron diecezji, łącznie 15 osób.
– Prowadzimy młodzież do zawarcia przymierza miłości z Matką Bożą. Rozmawiamy więc o tym, dla kogo jesteśmy w przymierzu. A jesteśmy dla Boga, bliźniego i samych siebie – mówi s. Michalina Lisińska. W praktyce przełożyło się to na kwestie modlitwy, dysponowania czasem oraz pozostawienia własnego śladu na świecie.
Nastolatki podjęły temat właściwego korzystania z czasu. Posłużył im do tego folder z pytaniami o plan dnia, przeszkody w koncentracji, propozycje zmiany zachowań. Dziewczęta miały okazję praktykować dobre przyzwyczajenia – na czas rekolekcji zrezygnowały ze stałego dostępu do telefonów. A że nie jest to łatwe, siostry postarały się o to, by harmonogram był zapełniony wieloma aktywnościami. Znalazły się w nim – prócz modlitwy, Eucharystii i konferencji – warsztaty, spotkania w grupach, zajęcia artystyczne, spacer, film, wieczór prezentacji talentów.
– Dziewczęta rozumieją, że tracą mnóstwo czasu właśnie przez częste korzystanie z telefonów. Kładziemy akcent na to, że rekolekcje to jest czas dla Boga, bliźniego, samych siebie, ale co ważne – w realu – mówi s. Michalina.
Młodsze dziewczęta omawiały – a właściwie odgrywały, bo zrobiły to w formie scenek rodzajowych – uczynki miłosierdzia. Okazało się, że chociaż je znają, to niekoniecznie rozumieją. Problem stanowiło dla nich np. sformułowanie "nagiego przyodziać". Dopiero rozmowa pomogła im zrozumieć, że chodzi o coś więcej niż zaopatrzenie kogoś w odzież. – To trudne sformułowania dla dzieci, ale w końcu doszły do tego, że może chodzić o podzielenie się z drugą osobą jakimś dobrem, o wsparcie dzieł charytatywnych, a także w ogóle o szanowanie własnych ubrań i rzeczy, bo można je kiedyś komuś podarować – tłumaczy prowadząca młodszą grupę s. Anna Kokoszka.
Alicja z Koszalina uważa, że rekolekcje uczą samodzielności. Porusza ją, że najmłodsza uczestniczka – Zosia ze Sławna – nauczyła się pakować brudne naczynia do zmywarki. Zuzi z Barwic zaimponowało, że wiele dziewcząt przybyłych do Sarbinowa ma interesujące pasje. – Dowiadujemy się tu dużo ciekawych rzeczy, na przykład jak żyć w zgodzie ze sobą. Jest też czas na refleksję i modlitwę – podsumowuje zalety rekolekcji Ala z Koszalina.
Więcej o wydarzeniu będzie można przeczytać w nr. 8/2023 "Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego".