Nowy numer 23/2023 Archiwum

24 godziny męki Jezusa

Najwięcej osób przyszło po wieczornej Mszy św., żeby chociaż przez chwilę przyklęknąć przed Najświętszym Sakramentem.

Nie zabrakło ich też podczas najtrudniejszych godzin, nad ranem. Byli też tacy, którzy w okolicznościowej kaplicy przygotowanej w salezjańskim oratorium parafii Świętej Rodziny spędzili całą dobę. – Pokutujemy za tych, którzy tego nie robią. Wynagradzamy grzechy i zniewagi, prosimy za naszymi rodzinami, za sąsiadami, za tymi, których nie ma w kościelnych ławkach – wyjaśnia Artur Dudziński, lider słupskich Wojowników Maryi, którzy zaprosili mieszkańców miasta na całodobową adorację Najświętszego Sakramentu połączoną z rozważaniami Męki Pańskiej według pism Luizy Piccarrety. – Rozważanie godziny po godzinie, każdego szczegółu Męki Pańskiej łamie nawet tych najtwardszych – przyznają zgodnie czuwający panowie.


Takie nabożeństwo zorganizowali w Słupsku po raz drugi. – Kryzys pojawia się między 3 a 5 rano. Ale, o dziwo, mimo zmęczenia fizycznego, te godziny mijają przy Jezusie niepostrzeżenie – zapewnia Przemysław Żurek. Tomasz Podlipny trwał na posterunku z konkretną intencją: obrony ojczyzny. – Chcę wynagradzać Bogu grzechy i prosić o błogosławieństwo dla naszego kraju, dla narodu – deklarował.


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast