Uczestniczyć, nie wspominać - żeby tak przeżyć Triduum Paschalne, gwieździński proboszcz ma dla swoich parafian kilka pobudzających wyobraźnię pomysłów. Jednym z nich jest oliwa z gorzkimi ziołami, którą otrzymają w Wielki Czwartek.
Zabiorą ją do domów, żeby… poczuć smak z usłyszanego w kościele czytania z Księgi Wyjścia.
- Chodzi o swego rodzaju przeniesienie liturgii wielkoczwartkowej do własnego domu. Nawiązanie do tego, co usłyszymy w czytaniach o przepisach dotyczących wieczerzy paschalnej: „I tej samej nocy spożyją mięso pieczone w ogniu, spożyją je z chlebem niekwaszonym i gorzkimi ziołami”. Najpierw usłyszeć, potem posmakować - mówi ks. Marcin Gajowniczek, proboszcz parafii w Gwieździnie.
Tak łatwiej trafić do wyobraźni współczesnego gwieździeńskiego parafianina, który nie zna i nie rozumie biblijnych kontekstów.
- To namiastka, która - mam nadzieje - pomoże też lepiej wejść w tajemnicę Triduum Paschalnego. Trochę wytrąci z utartych kolein, przyzwyczajenia, z którego idzie się do kościoła, żeby mieć „zaliczoną” Mszę. Gorzki smak ziół uświadomi, że uczestniczą w czymś wyjątkowym, a nie tylko wspominają rozgrywające się bardzo dawno temu wydarzenia - tłumaczy duszpasterz.
W buteleczce jest wyborna oliwa z mniszkiem lekarskim, piołunem, korzeniami cykorii oraz arcydzięgla. Będzie w niej można zamoczyć kawałek chleba i posmakować gorzkich ziół spożywanych w czasie żydowskiego posiłku paschalnego.
Oliwa to jeden z pomysłów na rozbudzenie parafian. Innym będzie podejście wszystkich do chrzcielnicy, z której wierni zaczerpną wodę i odnowią przyrzeczenia chrzcielne podczas Wigilii Paschalnej zamiast zwyczajowego pokropienia zgromadzonych wodą święconą przez księdza.