Mszy Wieczerzy Pańskiej w koszalińskiej katedrze przewodniczył bp Edward Dajczak.
Na początku Eucharystii parafianie złożyli życzenia biskupowi i zgromadzonym w świątyni kapłanom z okazji obchodzonego w Wielki Czwartek dnia kapłańskiego.
Ważnym elementem liturgii był obrzęd umycia nóg dwunastu mężczyznom przez przewodniczącego zgromadzeniu bp. seniora Edwarda Dajczaka.
Nawiązując do Chrystusowego posłuszeństwa woli Boga Ojca, bp Dajczak w homilii zwrócił uwagę na to, że Jezusowych słów, gestów, słuchamy współcześnie jak opowiadania z przeszłości. - Myśmy się trochę w Kościele przyzwyczaili do tych wielkich słów. Ale one nie sięgają naszej woli, są jak informacje, a nie jak rzeczywistość, która nami wstrząsa. Bo powinna wstrząsnąć: Jezus Pan, Mistrz i Zbawiciel w funkcji niewolnika - mówił biskup, wprowadzając obecnych w znaczenie gestu umycia nóg.
Następnie podkreślił wymiar Bożej tęsknoty za człowiekiem. - To miłość niezwykła, miłość oczekująca, która czeka na moment bliskości i zjednoczenia, pragnie przyciągnąć człowieka do siebie, w świat Boga – mówił bp Dajczak.
Jedność Kościoła według niego jest stokroć ważniejsza od całej światowej polityki. - Jedność jest czymś bardzo ważnym, nie jest wyłącznie wzruszeniem wewnętrznym, jakąś mistyką. To jedność, która musi być czytelna, dlatego w wołaniu Jezusa zawarty jest cały eucharystyczny sens - mówił. - Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek Jezus prowadzi nas w tę niezwykłą tajemnicę Jego obecności w nas. O co Jezusowi chodzi? Żebyśmy się stali Eucharystią.
Po zakończeniu celebracji wierni adorowali Jezusa Eucharystycznego.