Nowy numer 38/2023 Archiwum

Ubierajcie się w dobro

Kolorowe dmuchańce na przysanktuaryjnych błoniach to widok rzadki, ale też niezawodny znak, że Skrzatusz w posiadanie objęli najmłodsi diecezjanie.

Z różnych stron diecezji na świętowanie Dnia Dziecka zjechało się ponad 1600 najmłodszych. Wśród nich można było spotkać dzieci ubrane w stroje komunijne, a także członków szkolnych kół Caritas. Mali kołobrzeżanie przyjechali silną reprezentacją. Małgosia już nie może się doczekać skakania na dmuchańcach i waty cukrowej, jej kolega Michał podryguje w rytm piosenki, która poderwała wszystkie dzieci do zabawy. Co im się jeszcze w Skrzatuszu podoba, powiedzieć nie mogą, bo już muszą odpowiedzieć na zadawane ze sceny pytanie: „Kto jest królem?”. – Jezus! – krzyczą gromko razem z kolegami z całej diecezji, aż namiot, w którym się zgromadzili, niemal unosi się do góry.

Po Mszy św. na pielgrzymów czekała masa atrakcji – od malowania twarzy i zabawy na dmuchańcach, po kurs pierwszej pomocy. – Dla dzieci była to nie tylko okazja by wybrać się do dość odległego Skrzatusza. Przekonały się, że pielgrzymka do sanktuarium nie oznacza spędzania czasu wyłącznie „na kolanach”, ale może być świetną zabawą we wspólnocie, która chwali Boga – zauważa ks. Rajmund Tessmer, który przywiózł małych pielgrzymów z Redła. Dzięki kiermaszowi zorganizowanemu przez dorosłych parafian najmłodsi mogli wziąć udział w wydarzeniu zupełnie za darmo.

Radość wspólnoty

Pielgrzymom towarzyszyli katecheci, rodzice, siostry zakonne i księża. – „Wiem, że moje imię jest dla Ciebie ważne, kochasz mnie po prostu, jestem Twoim skarbem” – także dorośli rapują razem z Katolicką Szkołą Uwielbienia i Diecezjalną Diakonią Muzyczną „Tyle Dobrego”, podskakując rytmicznie, bo bycie dzieckiem Bożym nie jest uzależnione od metryki. – Zapraszamy dzieci tutaj, żeby mogły poczuć radość wspólnoty. Kościół jest radosny i nie możemy zapominać, że wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. Chcemy powiedzieć dzieciom, że Pan Bóg zna ich imiona i że każde z nich jest dla Niego bardzo ważne – wyjaśnia ks. Marcin Piotrowski, gdy na chwilę udaje mu się zejść ze sceny. Na plakacie w haśle tegorocznego spotkania: „Święty spokój” nie bez powodu przekreślono literkę „s”. – W życiu nie chodzi o to, żeby mi wszyscy dali święty spokój, ale o to, by mieć w sercu pokój. Jeśli spotykamy się z Tym, który jest Księciem Pokoju, możemy rozdawać pokój światu – tłumaczy diecezjalny duszpasterz dzieci i dźwirzyński proboszcz.

Budowanie pokoju

O tym, że są miejsca na świecie, gdzie pokoju bardzo brakuje i trzeba się o niego modlić, przypominała małym pielgrzymom grupa dzieci ukraińskich, która razem z nimi świętowała Dzień Dziecka. A towarzyszący dzieciom bp Zbigniew Zieliński podpowiadał, że nie wystarczy jedynie się modlić o to, by na świecie nie było wojen. – Nie wystarczy tylko prosić o pokój, ale trzeba współpracować z łaską Boga. Najlepiej to robić, pomnażając dobro – mówił małym diecezjanom. – Politycy podpisują pakty i one są bardzo ważne, ale pokój to również to, co jest w sercach ludzi. Jeśli dzisiaj chcemy się modlić o pokój w Ukrainie i innych miejscach na świecie oraz dziękować za pokój w Polsce, uświadamiamy sobie, że z tą modlitwą w parze musi iść czynienie dobra. Nie wystarczy chcieć pokoju, nie robić nikomu krzywdy, trzeba jeszcze czynić dużo dobra, by pokój kwitł – tłumaczył i przekonywał, by wzięli sobie do serca słowa mamy bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, która zachęcała przyszłego prymasa, by nie zapominał „ubierać się w dobro”.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast