Kołobrzeski klasztor i parafia Podwyższenia Krzyża Świętego, w której posługują zakonnicy, obchodzą złoty jubileusz.
Dziękczynieniu za pół wieku istnienia parafii Podwyższenia Krzyża Świętego przewodniczył bp Zbigniew Zieliński. W kołobrzeskich uroczystościach wziął udział również minister prowincjalny o. Wojciech Kulig.
Podczas wieczornej Eucharystii pasterz diecezji zauważył, że historia parafii położonej w nadmorskiej części miasta może nie jest długa, ale bogata, bo mierzona wielkością wydarzeń. - Sprawowany tu kult Boży, udzielane sakramenty to pomost pomiędzy tym, co na ziemi, i tym, co w wieczności. Dlatego nawet codzienne wydarzenia nabierają szczególnego znaczenia, ponadczasowego i zbawczego. Nasze dziękczynienie ma sens tylko wówczas, gdy odkrywamy właściwy wymiar i charakter kościoła - rozumianego jako budowla, ale i wspólnota ludzi - mówił bp Zieliński.
Parafia Podwyższenia Krzyża Świętego została erygowana 9 czerwca 1973 r., ale posługa franciszkanów w Kołobrzegu ma znacznie dłuższą metrykę. Zakonnicy przybyli do miasta tuż po zakończeniu działań wojennych i rozpoczęli posługę wśród morza ruin, jakim był wówczas Kołobrzeg. Najpierw w obecnym kościele rektoralnym Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i na terenie parafii św. Marcina. Gdy razem z powstaniem diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej duszpasterstwo w parafii objęli kapłani diecezjalni, franciszkanie zatrzymali się w modernistycznym kościele poprotestanckim przy ul. Jedności Narodowej. 3 marca 1973 r. minister prowincjalny o. Mariusz Paczóski erygował w Kołobrzegu klasztor i nadał mu tytuł Świętego Krzyża. Trzy miesiące później erygowana została parafia.
Jak zauważał bp Zieliński, przywołując wydarzenia z przeszłości, nie chodzi o przytłoczenie faktami, ale o "uskrzydlenie wdzięcznością za dar posługujących tutaj franciszkanów, zaangażowanych w grupy duszpasterskie parafian oraz tworzących charakter tej wspólnoty gości, którzy wypoczywając nad Bałtykiem, chętnie korzystają z bliskości kościoła". - To świętowanie chcemy oprzeć na pełnym wdzięczności odkryciu, że jesteśmy Kościołem - zaznaczył biskup, podkreślając znaczenie poczucia przynależności zarówno w wymiarze parafialnym, jak i diecezjalnym.
- Jednym z częściej powtarzanych zdań, gdy przybyłem do diecezji, było zdanie, że tutaj mieszka społeczeństwo napływowe. Gdy pytałem, co to znaczy, odwoływano się do czasów powojennych. Minęło jednak ponad 70 lat od tamtych wydarzeń i wielu z tych, którzy wówczas "napłynęli", już nie ma wśród nas. Padały wówczas jeszcze inne argumenty. Brzmiały jednak bardziej jak usprawiedliwienia przed zapuszczeniem korzeni niż okazja do odkrycia, że przybywając z różnych stron, można zgromadzić wielkie bogactwo. Przywożąc różne tradycje i zwyczaje, stać się sobie bliskimi poprzez łączącą nas wiarę. Zapuścić korzenie i czerpać soki z tej ziemi - podkreślił.
Odwołując się do nadanego kołobrzeskiemu kościołowi i parafii tytułu, wskazał na konieczność nieustannego odwoływania się do tego, co dokonało się na krzyżu.
- Niech to świętowanie będzie okazją do złożenia dziękczynienia za dar tej wspólnoty, wymodlenia błogosławieństwa na to, co przed nami, ale i - w myśl słów, które padły z krzyża - modlitwa również za tych, których tutaj nie ma, którzy z różnych powodów się źle mają, bo oni również, o czym przypomina nam często papież Franciszek, także są cząstką Kościoła. Niech nasza wdzięczność za dar wspólnoty i prośby o błogosławieństwo na przyszłość splatają się z myślami o tych, za których Chrystus umarł na krzyżu po to, by nie zginęli, ale mieli życie wieczne - podkreślił hierarcha.
Przygotowaniem do jubileuszowych obchodów była peregrynacja krzyża z San Damiano. Krucyfiks gościł w domach parafian od ubiegłorocznego odpustu parafialnego 14 września.