Spełnia wszystkie warunki, by się nim dzisiaj nie interesować: żył daleko i w średniowieczu, mówił po niemiecku i był biskupem. - A jednak jest niezmiernie inspirujący - przyznaje ks. dr Jarosław Kwiecień, zapraszając do naśladowania Apostoła Pomorza.
Słupskie klaryski rozpoczęły przygotowania do obchodów 900-lecia pomorskiej misji ewangelizacyjnej św. Ottona. Przyklasztorny kościół to jedyna świątynia w diecezji, której patronuje Apostoł Pomorza.
- Chciałyśmy więc się dobrze do tego jubileuszu przygotować. Przybliżyć postać świętego nam i mieszkańcom Słupska. Zaczęłyśmy od liturgicznego wspomnienia, które przypada 1 lipca, i przypomnienia sobie tej średniowiecznej postaci. Zapraszamy różnych prelegentów, którzy podpowiadają, jak inspirująco spojrzeć na tego świętego, zwracają uwagę na różne aspekty jego życia i misji, zarówno od strony historycznej, hagiograficznej, jak i duchowej - wyjaśnia s. Bonawentura, przełożona słupskich klarysek.
Sierpniowym prelegentem był ks. dr Jarosław Kwiecień, który przekonywał, że w średniowiecznym, niemieckojęzycznym biskupie, inspirację do działania może odnaleźć współczesny mieszkaniec diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Jak zauważał, pierwszą rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę u Ottona jest fakt, że… w ogóle chciało mu się ruszyć z miejsca.
- Człowiek starszy, ustawiony w życiu, z pozycją społeczną. W Bambergu był szanowany, miał tam co robić. A mimo to ciągle go coś gniotło, ciągle myślał o Słowianach, którzy jako ostatni nie znali jeszcze Jezusa Chrystusa - zauważa ks. Kwiecień i podpowiada:
- To ważne, żeby nas gniotło. Że ogromna większą słupszczan nie chodzi do kościoła w niedzielę. Że nasi bliscy nie wierzą w Boga. Że dzieci, na których chrześcijańskie wychowanie nie szczędziliśmy czasu, żyją w niesakramentalnych związkach - wylicza.
Czy zamiast potępiać, modlę się, żeby Matka Boża przyprowadziła ich do kościoła? Czy zamiast pomstować na sąsiada, martwię się o jego zbawienie? Czy modlę się tylko o zdrówko moich najbliższych, czy zależy mi, żeby poszli do nieba? Otton uczy właśnie takiego przejmowania się drugim człowiekiem.
Misja przyszłego świętego nie przebiegała gładko. W Szczecinie biskupa i jego świtę obrzucono kamieniami i przeganiano kijami. Zastanawiał się nawet, czy nie przerwać głoszenia. Więc i my dzisiaj nie powinniśmy się łatwo poddawać, nawet jeśli każda próba wywołuje odwrotny skutek.
- Modlitwa, wytrwałość i… główkowanie. Może trzeba szukać nowych sposobów? Kiedy ostatni raz pościłeś w intencji nawrócenia swoich bliskich? Może musimy głośniej przemawiać tym, co robimy, niż tym, co mówimy. A może takim sposobem głoszenia jest słuchanie? Pozwolić wykrzyczeć im to, co ich boli, co gorszy w Kościele - zastanawia się duszpasterz.
Sierpniową naukę o św. Ottonie wygłosił ks. Jarosław Kwiecień.Trzecia inspiracja jest maryjna. Apostoł Pomorza pierwszy kościół na naszym terenie oddał w opiekę Matce Bożej. Ks. Kwiecień zachęca, by powierzać swoje troski i radości Jej macierzyńskiej opiece.
- Czy ja mam takie miejsce poświęcone Maryi? I ten kawałek ściany, na którym wisi szczególnie przemawiający do mnie wizerunek, ale bardziej, czy w moim życiu jest taka przestrzeń? Czy zdarza mi się z Nią pogadać? - pytał podczas wieczornego spotkania. Przygotowania do przyszłorocznego świętowania przybrały u słupskich klarysek także wymiar zewnętrzny. Kościół poddawany jest remontowi, witraż z wizerunkiem św. Ottona został odświeżony, patron znalazł się też w jednym z czterech okulusów łącznika między klasztorem a kościołem, a jego figura została wyeksponowana przy bocznym ołtarzu.
Te zabiegi to również przypomnienie, że 11 grudnia tego roku minie 150 lat od poświęcenia słupskiego kościoła.
- Był to jedyny kościół katolicki na tym terenie. Od samego początku Otton był jego patronem. Stąd też jest swego rodzaju symbolem i skłania nas do powrotu do korzeni chrześcijaństwa, do wzrastania w duchu dziękczynienia za wiarę, ale też prośby o odwagę głoszenia Ewangelii współczesnemu światu - dodaje s. Teresa, zapraszając na comiesięczne spotkania ze św. Ottonem.
Nazywany Apostołem Pomorza przyszły święty urodził się około roku 1060. W młodym wieku był kapelanem na dworze księcia Władysława Hermana. Po powrocie do Niemiec został kanclerzem cesarza Henryka IV, a później biskupem Bambergu. W roku 1124 na prośbę Bolesława Krzywoustego przybył na Pomorze i doprowadził do przyjęcia chrześcijaństwa przez Pomorzan. Zmarł 30 czerwca 1139 roku w Bambergu.
(obraz) |