W krynolinach i kapeluszach czytano w Kobylnicy "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej.
W Parku Pierwszych Mieszkańców Kobylnicy 2 września zabrzmiało „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej. Fragmenty dzieła przy pięknej pogodzie oraz atmosferze zapożyczonej z epoki odczytali samorządowcy na czele z wójtem gminy Leszkiem Kulińskim, członkowie miejscowego Dyskusyjnego Klubu Książki, grupy teatralnej „Uśmiech Kobylnicy” oraz Koła Historii Kultury Materialnej XIX w. „Secesja”. Tego dnia druga i trzecia odsłona Narodowego Czytania odbyły się również nad pobliskimi zbiornikami wodnymi – przy stawie w Sycewicach oraz na przystani kajakowej w Lubuniu.
Renata Sztabnik, dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Kobylnicy, nie ma wątpliwości, że Narodowe Czytanie to dla bibliotek w kraju jedna z najważniejszych imprez. ‒ „Nad Niemnem” to lektura wyjątkowa, szkolna, ale warta przypomnienia, zawierająca wiele odniesień do współczesności – mówi pani dyrektor. ‒ Zależało nam, by odsłona fragmentów tej powieści odbyła się w podobnie pięknych okolicznościach przyrody, jak te które tak kwieciście opisywała Eliza Orzeszkowa, dlatego na to dzisiejsze spotkanie szukaliśmy miejsc położonych w naszej gminie w pobliżu naturalnych zbiorników wodnych.
Według dyrektor tego typy wydarzenia kulturalne wspierają czytelnictwo. – Jest to okazja do promocji idei wspólnego czytania, rodzinnego czy po sąsiedzku. Wspominamy tę literaturę, mając nadzieję, że czytelnicy wrócą do tej powieści, bo inaczej się ją odczytuje będąc nastolatkiem, a inaczej po latach, gdy ma się inny odbiór życia i książki – mówi R. Sztabnik.
Założycielka Koła Historii Kultury Materialnej XIX w. „Secesja”, dr Aneta Aleksandra Duda jest historykiem XIX wieku, zajmuje się historią polskich rodów arystokratycznych i ziemiańskich. ‒ Jako Polscy mamy tak cudowną i wartościową literaturę, właśnie tę z XIX wieku, że należy ją promować, dlatego cieszę się z wyboru „Nad Niemnem” na Narodowe Czytanie i z tego, że my tutaj jesteśmy, a mam nadzieję, że nie po raz ostatni – mówi A. Duda dodając, że wśród członkiń koła autentyczne miłośniczki Orzeszkowej. ‒ Ja sama czytałam „Nad Niemnem” 17 razy i bardzo żałuję, że autorka nie napisała dalszego ciągu. Sięganie do jej tekstu, powstałego w 1888 roku, roku szczególnym, bo Roku Trzech Cesarzy niemieckich, było więc dla nas prawdziwą przyjemnością.
Dr Duda nie ukrywa, że nie tylko sam tekst wprowadza w mentalność XIX-wieczną, ale też rekwizyty z epoki, w tym stroje. Jako pasjonatka kostiumologii samodzielnie odtwarza krynoliny, gorsety, kapelusze, które potem szyją krawcowe i członkinie koła „Secesja”. ‒ Żeby poczuć XIX wiek, trzeba założyć strój – mówi i tłumaczy, jak poruszanie się w krynolinie zmienia postawę i samopoczucie kobiety oraz w jaki sposób szerokie rondo kapelusza staje się barierą dla wzroku mężczyzn, którym savoir vivre nie pozwala bez pozwolenia spoglądać na kobiece lica.
Alicja Jaworska z Kobylnicy zasiadła na sofie do publicznego w krynolinie, kapeluszu, ażurowych rękawiczkach. Towarzyszyło jej kilkanaście dam z koła „Secesja”. ‒ W młodości czytałam „Nad Niemnem”, ale rozsmakowuję się w tej powieści chyba dopiero teraz. Przygotowywałam fragment, który zaprezentuję dziś słuchaczom, ale zamierzam przeczytać potem całość – mówi pani Alicja, nie ukrywając, że ze względu na dawną polszczyznę nie jest to lektura lekka. ‒ To jest delektowanie się językiem polskim.
Do spotkania w Parku Pierwszych Mieszkańców Kobylnicy przygotowywały się panie z Dyskusyjnego Klubu Książki w Kobylnicy. To część ich stałego comiesięcznego cyklu spotkań przy kawie i na rozmowach o przeczytanych lekturach, funkcjonującego pod patronatem Instytutu Książki.
‒ Celem tych spotkań jest zachęcanie do czytelnictwa i integracji społecznej, to, żeby panie spotkały się na innym gruncie, poruszając wartościowe tematy, choć nie brakuje też tych lżejszych. Bo chodzi o to, by czytanie sprawiało przyjemność – podsumowuje Renata Sztabnik.
Dla Anny Krzysiak z klubu czytelniczego czytanie książek i dzielenie się tym z innymi jest bardzo ciekawe. Toteż od 8 lat tylko dwa razy opuściła comiesięczne dyskusje o książkach. ‒ Każdy z nas znajduje w książce znajduje coś swojego, utożsamia się z którąś postacią, każdy czuje ten świat inaczej – mówi. – To nas jednoczy wokół poważnych, a czasem też wokół rozrywkowych tematów.