Pod takim hasłem mali i duzi mieszkańcy Złocieńca wyszli na ulicę. Na radosny pochód wyniesionych na ołtarze zaprosili księża zmartwychwstańcy.
Złocieniecki orszak Wszystkich Świętych to jedna z propozycji, jak przybliżać dzieciom życiorysy zbawionych, ale też wskazać na ich obecność w naszym życiu.
Mimo deszczowej aury po niedzielnej Mszy św. z kościoła Wniebowzięcia NMP wysypała się rzesza świętych i błogosławionych. Wśród nich było przynajmniej kilka sióstr Faustyn, wyniesionych na ołtarze królów oraz wielu św. Mikołajów - biskupów. Nie zabrakło też skrzydlatych posłańców. Przebierali się też dorośli, choć część z nich wybrała jednak przyniesienie ze sobą obrazków czy figurek przestawiających ulubionych patronów.
Prowadzony przez świętych obecnych w relikwiach orszak był rozśpiewany i radosny.
- Fajnie jest być świętym, bo oni się zawsze uśmiechają - podsumowuje wydarzenie dziesięcioletni Mikołaj.
Nieco starsi bardzo wzięli sobie do serca usłyszane podczas Mszy św. zapewnienie, że święci nie są z księżyca. - To zwykli ludzie, którzy z Bożą pomocą robią rzeczy wielkie - przekonywali młodych parafian duszpasterze.
Na zakończenie każdy - mały i duży - święty otrzymał słodki upominek