Rodzina, bracia w kapłaństwie, parafianie i przyjaciele pożegnali w Świerznie ks. prał. Pawła Brostowicza.
Dziękczynieniu za życie i kapłaństwo zmarłego duszpasterza przewodniczył bp Zbigniew Zieliński. – Zdawkowy życiorys kryje w sobie wiele treści: to czas, który poświęcił powierzonym zadaniom, ale i serce włożone w te zadania. 61 lat to niewiele. W chrześcijańskim wymiarze liczy się nie ilość, ale jakość tych lat. Znamy świętych, którzy jak Carlo Acutis przeżyli lat kilkanaście, są też ludzie, z którymi – choć przeżyli lat sto i więcej – nie zamienilibyśmy się ani na jeden dzień. Ksiądz Paweł był przygotowany na śmierć – mówił pasterz diecezji, podkreślając, że gotowość ta była czymś więcej niż tylko świadomością nadchodzącego kresu życia wyczerpanego chorobą organizmu. – Ważne jest, na ile w tę świadomość wpisana jest wiara, nie tylko w to, co widzimy, ale także w to, czego oczekujemy. Czego oko nie widziało, ucho nie słyszało i serce nie zdołało pojąć, co Bóg przygotował tym, którzy Go miłują – podkreślał.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.