Pierwszego wieczoru wyśpiewując radosne Alleluja, drugiego - w atmosferze zadumy wspominając tych, którzy już odeszli. To tradycja złocienieckiej wspólnoty, by w pierwszych dniach listopada gromadzić się przy kwaterze księży zmartwychwstańców.
Choć nekropolie kojarzą się z refleksją i nostalgiczną zadumą, tego wieczoru na złocienieckim cmentarzu można usłyszeć wyśpiewywane gromkim głosem pieśni pełne radości. Mieszkańcy Złocieńca śpiewali, przyzwali wstawiennictwa patronów i prosili o własną świętość.
- Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do nieba. Uwielbiajmy Boga jak dzieci, z radością w sercu - przypominał zebranym ks. Krzysztof Janik, proboszcz złocienieckiej parafii Mariackiej, w której posługują zmartwychwstańcy.
We wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych zaś, już w atmosferze refleksji i zadumy, wspólnota wieczorem modliła się za tych, którzy poprzedzili ich w drodze do wieczności.
- Chcemy powiedzieć naszym zmarłym „dziękuję”, za każde spotkanie, za każdą podaną szklankę herbaty, za każdą opowiedzianą bajkę, gdy byliśmy mali - zachęcał zgromadzonych ks. Łukasz Wąsikiewicz.
Wieczorne spotkania na cmentarzu 1 i 2 listopada na stałe wpisały się w przeżywanie listopadowych uroczystości.