By w każdym widziały Jezusa. Do tego zachęcał Damian Stayne podczas spotkania charyzmatycznego w Koszalinie.
Spotkanie zorganizowane w sali sportowej VI Liceum Ogólnokształcącego w Koszalinie rozpoczęła w poranek 11 listopada modlitwa uwielbienia, którą poprowadził ks. Rafał Jarosiewicz wraz z zespołem Zanurzeni w Miłości i ekipą Wspólnoty św. Pawła ze Szkoły Nowej Ewangelizacji Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej. Na spotkanie przybyło ponad tysiąc osób z całej Polski i zagranicy.
Radość była również tematem pierwszego nauczania podjętego przez D. Stayne'a, lidera brytyjskiej katolickiej wspólnoty charyzmatycznej Cor et Lumen Christi (Serce i Światło Chrystusa). Jej członkowie w centrum swojego życia stawiają Eucharystię, uwielbiają Boga i pogłębiają życie modlitewne. Posługują na całym świecie, głosząc w mocy Ducha Świętego słowo Boże, które jest potwierdzane znakami i cudami.
- Radość jest chrześcijańskim znakiem. Jest centrum każdego człowieka i każdy potrzebuje być szczęśliwy - mówił Damian, zachęcając siedzących po sąsiedzku, by tę radość sobie okazywali. Takie interakcje były częstym akcentem jego głoszenia. - Bez radości wszystko, co głosimy w imię Jezusa, okazuje się nieprzekonywujące w oczach ludzi. Nawet miłość, jeśli nie ma w niej radości, odpycha ludzi od Ewangelii - tłumaczył.
Jak przekonywał ewangelizator, samo słowo "Ewangelia" oznacza dobrą, radosną nowinę, a Duch Święty zamienia w radość wszystko, czego dotyka. Dlatego zachęcał, by wytrenować w dostrzeganiu radości swoje oczy. - A gdy ty czegoś dotykasz, to zamienia się to w radość? - pytał, przekonując, że święci byli najszczęśliwszymi ludźmi na świecie, zachęcając do aktywnego korzystania z łask za przyczyną świętych obcowania. Przekonywał, że zasłona między niebem a ziemią jest cieniutka, czego osobiście doświadcza m.in. po śmierci zmarłej dwa lata temu swojej żony Kathy, za której przyczyną ludzie doświadczają łask i powołują do istnienia dzieła ewangelizacyjne.
Nawiązując do chwili zwiastowania, D. Stayne wskazywał na radość darowaną Maryi za pośrednictwem archanioła Gabriela. - Ponieważ właśnie ma w niej zamieszkać Król radości, Gabriel tworzy mistyczny poziom radości w Maryi, jakiego Ona, wypełniona także wcześniej wielką radością, jednak jeszcze nie znała. A więc pierwsze, co towarzyszyło poczęciu Jezusa w łonie Maryi, to była radość nieba - tłumaczył.
Według Stayne'a, radość musi towarzyszyć ewangelizacji, wówczas jest ono skuteczne. - Kiedy głoszę Ewangelię, głoszę, by stwarzać. Kiedy przemawiamy do choroby, ludzie są uzdrawiani, gdy mówimy do ślepych oczu czy głuchych uszu, one zaczynaną widzieć, słyszeć. A więc kiedy ja mówię, to przemawiam z wiarą, że to, co wypowiadam, pochodzi od Boga, jest słowem Bożym. Ale ty musisz to słowo stwórcze pochwycić - mówił, wypróbowując od razu gotowość słuchaczy do otwarcia na działanie Ducha Świętego.
- Bóg pragnie nam dawać momenty, kiedy ta radość będzie się z nas wylewać, ale też chce dawać głęboką wewnętrzną stałą radość. Radość jest córką miłości - mówił ewangelizator. - Jeśli będziesz kochał, to radość twoja będzie pełna. Sekretem miłości jest to, jak patrzysz, jak postrzegasz, czy widzisz Jezusa w innych. Jeśli tak, będziesz ich kochał. I nie będziesz musiał się o to bardzo starać - zapewnił.
Ksiądz Jarosiewicz liczy, że dwudniowe spotkanie zaowocuje ożywieniem duchowym w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. - Wiele osób dzisiaj nie ma świadomości, jakimi darami zostały obdarowane, w sali są być może także niewierzący. Cieszy nas, że tak liczna jest grupa osób, które dotąd nie były na spotkaniu ze Stayne'em, ponieważ te rekolekcje mają na celu właśnie przebudzenie do życia w Duchu Świętym - mówi szef SNE. - Głoszone są tu prawdy, które pokazują działanie Boga we współczesnym świecie, a także to, jak On chce posługiwać się ludźmi. Będziemy obserwować, jak te rekolekcje i ich owoce będą się rozwijać wśród nas i liczymy, że zaowocuje to ożywieniem naszych lokalnych wspólnot.