Nowy numer 17/2024 Archiwum

Świece na front

Metalowa puszka, a w niej zwinięte ciasno pasma kartonu, zalane parafiną. W okopach, w pozbawionych elektryczności zabudowaniach, w zrujnowanych piwnicach jest na wagę złota.

Praktyka pokazała, że czajnik jest najwygodniejszy. – Przydałby się jeszcze jeden – Tania zagląda niecierpliwie do wnętrza metalowego naczynia, zżymając się nad zbyt długą chwilą bezczynnego oczekiwania. Jeden telefon, szybkie konsultacje i do Garbna wkrótce dotrze nie jeden, a dwa dodatkowe czajniki. Z puszkami i kartonami do cięcia też nie ma większych kłopotów – producenci świec okopowych wykorzystują przecież to, co inni wyrzuciliby na śmietnik. Nieco trudniej o główny element, choć na razie w prowizorycznym magazynie domku myśliwskiego Koła Łowieckiego „Oręż” czeka na przerobienie spory zapas.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy