W koszalińskim seminarium szkolenie odbyli proboszczowie, których parafie otrzymały dotację na konserwację zabytków w ramach "Polskiego Ładu".
To największe przedsięwzięcie konserwatorskie w historii diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i w ogóle w powojennej historii Pomorza Zachodniego. Dotacja w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków, która jest częścią tzw. Polskiego Ładu, obejmuje ponad 130 parafii (150 zabytków) i opiewa w sumie na kwotę ponad 80 mln zł. - To jest moment historyczny - przyznaje ks. Henryk Romanik, diecezjalny konserwator zabytków, po czym precyzuje: - To nie księża otrzymali te dotacje, tylko parafie.
Te natomiast mają często pod opieką zabytki, które stanowią ważny element kultury narodowej. Na ten fakt zwraca uwagę obecna na koszalińskiej konferencji Krystyna Bastowska, główny specjalista w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Szczecinie (Delegatura w Koszalinie).
- Każdy obiekt zabytkowy jest dobrem narodowym. Na terenie diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej mamy ponad 400 zabytkowych kościołów. Pochodzą one z różnych epok, począwszy od średniowiecza. Jest to ogromny zasób. Widać to szczególnie po folderach czy innych wydawnictwach reklamujących nasz region. W pierwszej kolejności na fotografiach pojawiają się budynki sakralne. Często są to jedyne obiekty zabytkowe w danej miejscowości - mówi K. Bastowska.
Specjalistka zwraca uwagę na różny poziom artystyczny poszczególnych obiektów, jednak zaznacza, że są wśród nich również i takie, które wyróżniają się w skali kraju, a nawet Europy. - Takim przykładem na Pomorzu jest grupa ok. 70 gotyckich kościołów wiejskich, usytuowanych w pasie południowym wybrzeża Morza Bałtyckiego (np. Sucha Koszalińska, Osieki, Iwięcino). Jest to coś unikatowego. Każdy z nich prezentuje inne wartości, a jako całość stanowią unikatowy zespół o wartości niemającej odniesienia w innych regionach Polski. Warto o to zadbać - podkreśla K. Bastowska.
- Pieniądze, które otrzymaliśmy [500 tys. zł - przyp. red.], pozwolą nam na kontynuowanie rozpoczętych wcześniej prac konserwatorskich. Chodzi o elewację naszego kościoła. Mamy już wykonane prace na wieży, natomiast z tych środków zrobimy fasadę świątyni, drzwi wejściowe oraz okna w zakrystii - mówi ks. Jacek Lewiński, proboszcz parafii Mariackiej w Szczecinku. - To są ważne i drogie działania. Wykonanie ich z pieniędzy tylko parafialnych byłoby niemożliwe - dodaje.
- Otrzymaliśmy dwa dofinansowania. Pierwsze, czyli ponad 800 tys. zł, zostanie przeznaczone na remont wieży w kościele parafialnym. Natomiast kolejne - 137 tys. zł - pozwoli wykonać posadzkę w kościele filialnym w Dębsku - mówi z kolei ks. Tomasz Jaskółka, proboszcz parafii pw. MB Królowej Polski w Kaliszu Pomorskim.
- W naszej parafii mamy aż 7 kościołów i właściwie każdy z nich potrzebuje remontu. Również kwota 800 tys. zł na kościół parafialny, którego niezbędny do wykonania remont opiewa na ponad 4 mln zł, zaspokaja tylko część potrzeb, ale pozwala rozpocząć pierwszy etap. Oczywiście, parafianie również zbierają pieniądze na remont, jednak to, co jesteśmy w stanie zgromadzić, jest niewspółmiernie mniejszą kwotą od tej, która została nam przyznana. Nawet nam się nie śniło, że moglibyśmy otrzymać takie pieniądze - mówi duszpasterz.
W Koszalinie odbyło się specjalne szkolenie dla księży, których parafie otrzymały wsparcie.
- Nasza diecezja nigdy do tej pory nie otrzymała tak wielkiej dotacji dla tak wielu podmiotów. Mamy zatem poważne środki, które w sposób odpowiednio przygotowany pomogą w końcu zrealizować istotne konserwatorsko potrzeby - mówi ks. Romanik.
- Potrzebna jest nam ta konferencja, która przedstawia bardzo skomplikowane dla nas procedury. Stąd obecność przedstawicieli banku, komórek samorządowych zajmujących się realizacją projektów oraz biura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Wymagana jest od nas konkretna, rzeczowa wiedza. Nieznajomość prawa w tym zakresie jest bardzo szkodliwa. Ewentualne błędy przy wnioskowaniu, rozstrzyganiu zamówień, realizacji inwestycji i jej rozliczaniu mogą wiele kosztować - przyznaje diecezjalny konserwator zabytków.
Dotację otrzymał także kościół św. Józefa Oblubieńca przy katedrze w Koszalinie, którym ks. Romanik opiekuje się jako proboszcz parafii katedralnej. - Otrzymaliśmy 1,2 mln zł, które pozwolą wykonać m.in. fundamentalne prace przy instalacji elektrycznej. Niektóre jej fragmenty są mocno "historyczne" i wymagają pilnych prac. Dalsze użytkowanie tej instalacji w takim stanie, w jakim jest obecnie, staje się po prostu niebezpieczne. Wymiana instalacji rodzi, oczywiście, konieczność pracy przy wnętrzu świątyni. Zostanie także wykonana stolarka frontowa od strony ul. Domina - wylicza duchowny.
- Ten kościół w dużej mierze służy nabożeństwom pogrzebowym. Bywają więc w nim nie tylko mieszkańcy Koszalina, ale także ludzie z całej Polski, często spoza naszego kraju. Przy okazji pogrzebów zachodzą tu także osoby, które w kościele bywają rzadko. Dobrze więc by było, gdyby spotkali się tutaj z czymś, co jest po prostu czyste i piękne. Chcemy, by ten kościół przez to, jak wygląda, witał i zapraszał każdego. Przed nami jeszcze wiele lat prac - dodaje ks. Romanik.