Niewielu wie o tym zwyczaju. Pokazujemy, jak przebiega takie spotkanie. Byliśmy w Białogardzie.
Kolęda kapłańska odbywa się co roku w styczniu w poszczególnych dekanatach. Do wybranej parafii, za każdym razem innej, przyjeżdża biskup, aby spotkać się z księżmi, pracującymi w danej części diecezji. 3 stycznia przed południem takie spotkanie odbyło się w parafii św. Jadwigi w Białogardzie.
Rozpoczęło się w kościele wspólnym kolędowaniem, odczytaniem Ewangelii i modlitwą. Klęcząc przed żłóbkiem, bp Zbigniew Zieliński mówił: - W czasie odwiedzin domów naszych parafian chcemy także przeżyć naszą kapłańską kolędę, by dawać innym to, co sami przeżywamy z największym wzruszeniem i głębią. Ta kolęda jest więc po to, abyśmy idąc do naszych parafian, nie tylko mówili o potrzebie spotkania się ze "słowem, które stało się Ciałem", ale sami tego spotkania doświadczyli - zaznaczył. - Mamy misję "świadczenia o Światłości". Można to czynić słowami, ale mają one większą moc, gdy potwierdzone są czynami. Dlatego ta kapłańska kolęda jest w pierwszym rzędzie okazją do pogłębienia naszej wiary i uświadomienia sobie, że jest to proces wymagający zaangażowania. Choć raz wybraliśmy, to jednak ciągle na nowo musimy wybierać, abyśmy obcując z tak niezwykłymi tajemnicami, nie przyzwyczaili się do nich, ale mieli świadomość daru, w którym uczestniczymy, i który mamy przekazywać innym - usłyszeli księża z białogardzkiego dekanatu.
Biskup zwrócił też uwagę na potrzebę budowania braterskiej wspólnoty między księżmi: - Chcemy więc dzisiaj modlić się za siebie nawzajem. Mówi się, że dzisiejsze społeczeństwo doświadcza atomizacji, a w konsekwencji samotności. Jesteśmy dziećmi tego społeczeństwa, więc w jakiś sposób to zagrożenie nie omija i nas. Dlatego modlimy się o ducha kapłaństwa braterskiego, abyśmy mieli poczucie przynależności do rodziny kapłańskiej, abyśmy z troską podchodzili do wiary nie tylko własnej, ale także współbraci, stając się dla siebie nawzajem motywacją i wsparciem.
Następnie biskup wezwał kapłanów do modlitwy za powierzonych im ludzi. - Nasze kapłańskie życie nie ma sensu bez owczarni. Patrzymy z troską na powierzonych nam ludzi. Są wśród nich szczęśliwi i tacy, którzy szczęścia nie zaznali. Są tacy, którzy realizują swoje powołanie zawodowe, rodzinne, małżeńskie, oraz tacy, którzy je zaprzepaścili, może ustali w drodze. Jedni i drudzy potrzebują naszego wsparcia - podkreślił.
Po modlitwie w kościele dalszy ciąg spotkania miał miejsce na plebanii. W rozmowie przy kawie poruszano bieżące tematy z życia diecezji. Następnie księża podzielili się opłatkiem. Spotkanie zakończyło się obiadem.
Podobny schemat mają wszystkie kolędy kapłańskie w dekanatach.